W Warszawie w nocy samochód uderzył w przystanek autobusowy. Zginęły 2 osoby
Ofiarami są piesi, stojący na przystanku. Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej i Hożej. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca jechał zbyt szybko i był pijany.
Kierowca miał prawie 2 promile alkoholu i próbował uciec z miejsca wypadku.
Od piątku trwa policyjna akcja "Znicz 2015". Policjanci przypominają, że za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/godz w terenie zabudowanym traci się prawo jazdy. Obowiązuje też zapis, który daje policji możliwość odebrania prawa jazdy za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego (policja występuje wtedy do sądu o czasowe odebranie kierowcy prawa jazdy). W jakich sytuacjach? Przykładowo, kiedy kierowca wyprzedza na trzeciego, wpycha się pomiędzy inne pojazdy, kiedy zmusza inny pojazd, żeby zjechał na pobocze lub kiedy wymija auto, które zatrzymało się przed przejściem, żeby przepuścić pieszego.
Od maja obowiązują też zaostrzone kary dla tych, którzy zdecydują się na jazdę po pijanemu. Niezależnie od orzeczonej kary (gdy zawartość alkoholu we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi im zakaz prowadzenia pojazdów i m.in. do 30 dni aresztu; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia), sąd ma obligatoryjnie orzekać świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu oraz nie mniejszej niż 10 tys. zł, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Polsat News