Czerczesow: kiedy się wyśpią porozmawiamy o pierwszej połowie
W spotkaniu 3. kolejki Ligi Europy Legia zremisowała 1:1 z Club Brugge i jej szanse na awans do 1/16 finału znacznie zmalały. Jedyną bramkę dla podopiecznych Stanisława Czerczesowa zdobył w 52. minucie Michał Kucharczyk.
Legioniści na mecz z belgijskim Club Brugge plan mieli jasny - zwycięstwo. Przegrana praktycznie eliminowała ich z udziału w Lidze Europy a remis nie dawał nic. Trener Czerczesow w myśl zasady, że zwycięskiego składu się nie zmienia posłał na boisko zawodników, którzy wygrali w lidze z Cracovią. Nowością był Ondrej Duda siedzący na ławce rezerowych. Jednak w pierwszej połowie trudno było odnaleźć tamtą zwycięską Legię.
Od początku spotkania przewagę mieli goście. I ta przewaga stawała się coraz bardziej widoczna. Defensywa stołecznego zespołu przede wszystkim miała problem ze skrzydłowymi rywali. W ofensywie też marnie, w pierwszej połowie legioniści oddali tylko jeden celny strzał na bramkę rywali. A Belgowie udokumentowali swoją przewagą w 39 minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzał Brandon Mechele. Jego strzał obronił Dusan Kuciak, ale był bezradny wobec dobitki Daviego De Fauwa. A na asekurację swoich kolegów nie mógł liczyć.
Po przerwie trener Czerczesow zareagował podwójną zmianą, wprowadzając Ondreja Dudę i Ivana Trickovskiego, którzy zastąpili Dominika Furmana oraz Guilherme. To był dobry ruch, gra Legii wyraźnie się ożywiła, a dwie minuty po wznowieniu gry, bramkarza belgijskiego zespołu pokonał Michał Kucharczyk. Sędzia jednak uznał, że piłkarz był na pozycji spalonej. W 51. minucie arbiter nie miał już zastrzeżeń, kiedy skrzydłowy Legii z kilku metrów wpakował piłkę do siatki. Mecz zaczął się więc od nowa, choć już za chwilę "Wojskowych" świetną paradą musiał ratować Dusan Kuciak.
Jednak Legii tego dnia nie było stać na więcej niż remis. Choć to postęp w stosunku do wcześniejszych wyników, jednak tylko jeden punkt, zdobyty w trzech meczach LE powoduje, że szanse na wyjście z grupy stają są minimalne.
- Zdobyliśmy pierwszą bramkę i punkt. Nie udało nam się wygrać, ale zauważyłem bardzo pozytywne momenty w naszej postawie. Po meczu podziękowałem zespołowi za drugą połowę i za pokazany charakter. Kiedy zawodnicy się wyśpią porozmawiamy o pierwszej połowie - zapowiedział po meczu trener Legii Stanisław Czerczesow.
Czytaj więcej
Komentarze