75. urodziny Beethovena futbolu
Urodziłem się "po to, aby grać w piłkę, tak jak Beethoven urodził się, aby tworzyć muzykę” - tak o sobie mówi Pele - niekwestionowany Król Futbolu. Edson Arantes do Nascimento, w piątek kończy 75 lat. Trzykrotny zdobywca Pucharu Świata, dwukrotny zdobywca Copa Libertadores oraz dwukrotny zdobywca pucharu Interkontynentalnego, niegdysiejszy minister sportu Brazylii.
Pseudonim "Pele" nadano mu w czasach szkolnych na cześć jego ulubionego gracza, bramkarza drużyny Vasco da Gama, o przydomku Bile, którego mały Edson nie potrafił prawidłowo wymówić. Miał 10 lat, gdy Brazylia przegrała z Urugwajem na Maracanie decydujacy mecz o tytule mistrza świata. Widząc rozpacz swojego ojca obiecał mu, że "pomści tę hańbę" i pokona Urugwaj w MŚ. "Kiedyś zdobędę dla ciebie Puchar Świata" - powiedział Joao Ramosowi do Nascimento, zwanemu w rodzinie Dondinho. Słowa dotrzymał.
Samochód za mistrzostwo
Jego futbolowy talent odkrył Waldemar de Brito, były reprezentant Brazylii. Pele dołączył do drużyny FC Santos, w której zadebiutował w wieku 15 lat. Z zespołem narodowym 17-letni Pele pojechał w 1958 roku do Szwecji na mistrzostwa świata. W pierwszych meczach Canarinhos spisywali się średnio i selekcjoner Vicente Feola pod naciskiem opinii publicznej zdecydował się wstawić do składu niepełnoletniego jeszcze Pelego, a także Garrinchę. Efekt? Brazylia po raz pierwszy w historii zdobyła mistrzostwo świata, a mając w składzie wspomnianą dwójkę graczy nigdy nie przegrała. Nagrodą za złoto mundialu był... samochód, który Pele otrzymał od władz miasta Santos.
Najmłodszy mistrz świata
W wieku 17 lat Pele został mistrzem świata, czego nie dokonał nikt przed nim ani po nim. Nic dziwnego, że płakał jak bóbr w ramionach bramkarza Gilmara. Cztery lata później płakał, ale tym razem z rozpaczy, gdy po dwóch meczach kontuzja nie pozwoliła mu kontynuować występów w MŚ w Chile, zakończonych zwycięstwem Brazylii.
W MŚ 1970 w Meksyku triumfował po raz trzeci, po finałowym zwycięstwie nad Włochami 4:1. W tym meczu to on zdobył pierwszą bramkę. Opuszczał boisko niesiony triumfalnie na ramionach kolegów. W turniejach finałowych MŚ strzelił 12 goli, a ogółem dla drużyny narodowej 77 goli w 91 meczach (1957-1971).
<blockquoteclass="twitter-tweet" lang="pl">
Happy 75th birthdayto the great@Pele! pic.twitter.com/ueuaFhSChr
— UEFA.com (@UEFAcom) październik 23, 2015 <scriptasyncsrc="//platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8">
W 1975 r. podpisał kontrakt z nowojorskim Cosmosem. Pele i inni sławni gracze, m.in. Niemiec Franz Beckenbauer czy Anglik Bobby Moore, przyczynili się do popularyzacji europejskiego "soccera" w Ameryce, a poza tym podreperowali budżety, gdyż nie bez powodu klub gwiazdorów nazywano "klubem milionerów". Pele przestał grać w Nowym Jorku w 1976 r., a 1 października 1977 r. rozegrał pożegnalny mecz w barwach ukochanego Santosu.
Buty z kangura, Hollywood i znicz olimpijski
Futbol dał Pelemu sławę i pieniądze. Niegdysiejszy bosonogi pucybut zaprojektował buty z kangurzej skóry, które wyprodukowano specjalnie dla niego i nazwano na jego cześć "King". Przez wiele lat sprzedawały się jak świeże bułeczki. Pele zagrał również w filmie Johna Hustona "Ucieczka do zwycięstwa", z udziałem m.in. Bobby'ego Moore'a i... Kazimierza Deyny. W końcu został ministrem sportu Brazylii (1995-1998).
W ankiecie francuskiego dziennika "L'Equipe" uznano go najlepszym sportowcem XX wieku, a w plebiscycie magazynu "World Soccer" w 1999 roku za najlepszego piłkarza minionego stulecia. W Santosie powstało "Museu Pele", poświęcone karierze legendarnego piłkarza. Podczas ceremonii otwarcia przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro to właśnie on ma zapalić znicz.
PAP
Czytaj więcej