Trzaskowski: nie ma konfliktu między Grzegorzem Schetyną, a premier Kopacz
– To jest naturalne, że przy tych emocjach może się pojawić inna ocena zachowań sztabu – powiedział w Polsat News sekretarz stanu w MSZ, Rafał Trzaskowski. Odniósł się do wczorajszej wymiany zdań między Grzegorzem Schetyną a premier Ewą Kopacz na temat poniedziałkowej debaty.
Trzaskowski przekonywał, że nie istnieje żaden konflikt między szefem MSZ, Grzegorzem Schetyną i premier Ewą Kopacz, a jedynie normalna różnica zdań.
Ta "różnica zdań" wystąpiła po wczorajszej wypowiedzi Schetyny. Według niego, Szydło, która po poniedziałkowej debacie opuściła studio, w atmosferze wielkiego święta i wygłosiła płomienną przemowę przed budynkiem, zrobiła lepsze wrażenie niż premier, która rozmawiała
z dziennikarzami na korytarzu.
- Odrobilili lekcje, sztab PiS-u. Podobnie bylo w 2007 roku. Wtedy otoczenie Donalda Tuska tworzyło atmosferę dobrych emocji
i zwycięstwa. W takiej debacie nieważna jest sama rozmowa. Liczy się takze atmosfera przed i po. Nawet jeżeli to było sztuczne
i reżyserowane, bo było, to chodziło o zrobienie atmosfery piorunującego zwycięstwa w debacie. Na to trzeba odpowiadać takimi samymi emocjami - zauważył.
Słowa Schetyny skomentowała premier Ewa Kopacz. - Tak powiedział Grzegorz Schetyna? To może jego dzisiaj wyślę (na wtorkową debatę liderów ośmiu komitetów - przyp. red.) w takim razie, skoro jest taki silny - stwierdziła.
"Wtorkowa debata była ciekawa"
Rafał Trzaskowski odniósł się też do wtorkowej debaty. Adriana Zandberga z Partii Razem nazwał "politykiem sporego formatu" i przyznał, że brzmiał on bardzo przekonująco. Dodał, że najlepiej zaprezentowała się premier Kopacz, bo zaprocentowało jej doświadczenie i przygotowanie merytoryczne. Nie zgodził się z sugestią, że było widać po niej zmęczenie.
Jest zdania, że pozostali politycy zawiedli, a część z nich ocierała się wręcz o "polityczny folklor". Podkreślił przy tym, że jego zdaniem głosy oddane na mniejsze partie nie zaważą na wyniku wyborów.
Cała rozmowa:
Czytaj więcej