Erdogan do Putina: atak na Aleppo grozi kolejną falą uchodźców. Turcję niepokoi, że Rosja wspiera reżim syryjski
Prezydenci Rosji i Turcji - Władimir Putin i Recep Tayyip Erdogan - rozmawiali telefonicznie o sytuacji w Syrii. - Erdogan wyraził zaniepokojenie, że ataki syryjskich wojsk reżimowych na miasto Aleppo, wspieranych przez rosyjskie lotnictwo, wywołają kolejną falę uchodźców - informuje agencja Reutera.
Według rzecznika Kremla Dimitrija Pieskowa, przywódcy Rosji i Turcji rozmawiali o spotkaniu Putina z syryjskim prezydentem Baszarem al-Asadem we wtorek w Moskwie. Syryjski przywódca wyraził podziękowania za udzielone Syrii przez Rosję wsparcie - poinformował Pieskow.
Z kolei agencja Reutera donosi, że Erdogan mówił Putinowi przez telefon o niepokoju spowodowanym atakami syryjskich wojsk reżimowych wspieranych przez rosyjskie siły powietrzne, do którego doszło w Aleppo. Zdaniem prezydenta Turcji, zamachy te mogą być zaczątkiem nowego napływu fali uchodźców.
Tureckie źródła podają, że Erdogan zaznaczył, iż Turcja opowiada się za walką ze wszystkimi grupami terrorystycznymi w Syrii, zwłaszcza z Państwem Islamskim.
35 tys. uciekinierów z Aleppo
Według Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), 35 tys. ludzi zostało zmuszonych w ostatnich dniach do ucieczki z okolic syryjskiego miasta Aleppo, gdzie trwa ofensywa syryjskich wojsk reżimowych. Organizacje zajmujące się pomocą humanitarną w Syrii ostrzegają, że rodziny, które uciekły z Aleppo, pozbawione są dachu nad głową i zmuszone nocować pod gołym niebem.
O wizycie Asada w Moskwie wypowiedział się również premier Turcji Ahmet Davutglu. - Co mogę powiedzieć. Gdyby (Asad) chciał pozostać na dłużej w Moskwie, to Syryjczycy mogliby poczuć się swobodniej lub jeśli chciałby pozostać tam na stałe, to prawdziwy okres transformacji mógłby się rozpocząć – mówił.
Zaskakująca wizyta Asada
Wizyta syryjskiego przywódcy w Moskwie była zaskoczeniem dla opinii międzynarodowej; była to pierwsza od rozpoczęcia kryzysu syryjskiego w 2011 roku zagraniczna podróż Asada. Jak potwierdził agencji AFP rzecznik Asada - od środy z powrotem jest on już w Damaszku.
Do wizyty Assada w Moskwie odniósł się także premier Turcji Ahmet Davutoglu. - Co mogę powiedzieć. Gdyby (Assad) chciał pozostać na dłużej w Moskwie, to Syryjczycy mogliby poczuć się swobodniej lub jeśli chciałby pozostać tam na stałe, to prawdziwy okres transformacji mógłby się rozpocząć - powiedział Davutoglu.
Największym sojusznikiem Asada obok Iranu jest Rosja, która w ostatnich tygodniach zwiększyła wsparcie militarne o logistyczne dla syryjskiego reżimu. Za odsunięciem prezydenta od władzy opowiada się Turcja wraz z USA, kraje Unii Europejskiej oraz Arabia Saudyjska.
Według Zachodu, Rosja, która od 30 września włączyła się do syryjskiego konfliktu z IS, prócz zwolenników Państwa Islamskiego ostrzeliwuje również umiarkowanych rebeliantów wspieranych przez USA.
PAP, Reuters
Czytaj więcej
Komentarze