Libia mówi "nie" rządowi jedności narodowej, ale nie zrywa rozmów pokojowych
Uznawany przez Zachód parlament odrzucił w poniedziałek propozycję, która miała zakończyć konflikt między dwoma ośrodkami władzy i ustabilizować sytuację w tym kraju. Izba Reprezentantów zapowiedziała, że będzie kontynuować rozmowy z ONZ.
- Większość członków parlamentu opowiedziała się przeciwko przyjęciu propozycji ONZ, ale wyraziła chęć prowadzenia dalszych rozmów pokojowych - powiedział jeden z przedstawicieli parlamentu dla agencji Reutera.
Wcześniej mocarstwa Zachodnie i Rada Bezpieczeństwa ONZ apelowały o szybkie powołanie rządu jedności narodowej, gdyż jak argumentowały, zwłoka może służyć interesom terrorystów, którzy zalewają coraz większe obszary kraju.
Dwa parlamenty w kraju
Spór o władzę w Libii od kilku lat toczą ze sobą popierana przez Zachód Izba Reprezentantów z rządem w Tobruku oraz sprzyjający radykalnym islamistom Powszechny Kongres Narodowy w Trypolisie. Konflikt opiera się głównie na rywalizacji o władze polityczną, a także kontrolę nad zasobami ropy w kraju.
Cztery lata anarchii: od dyktatu po dwuwładzę
Dwuwładza powstała w wyniku walk prowadzonych pomiędzy byłymi uczestnikami wspieranej przez NATO zbrojnej rebelii, która w 2011 roku obaliła wieloletniego dyktatora Muammara Kadafiego.
Poza problemem skonfliktowanych ośrodków władzy, kraj boryka się z wpływami sunnickich ekstremistów mających powiązania z Państwem Islamskim. Pozostający poza kontrolą rządów terroryści zajmują znaczne terytorium . Ponadto do Libii przybyło i przybywa coraz większa liczba uchodźców podróżujących do Europy.
W wyniku coraz głębszego wewnętrznego kryzysu w kraju znacznie pogorszył się stan gospodarki, m.in. doszło do prawie całkowitego załamania eksportu libijskiej ropy. Ponadto z szacunków wynika, że blisko 40 proc. ludności w kraju wymaga pomocy humanitarnej.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze