Ogromny pożar slumsów w dawnej stolicy Indii. Zostały tylko zgliszcza
Spłonęło czterysta chatek biedaków zamieszkujących przedmieścia Delhi. Pożar wzmógł się gwałtownie, gdy zaczęły wybuchać butle z gazem, na których mieszkańcy osiedla przyrządzali sobie jedzenie.
Do pożaru doszło w niedzielę późnym wieczorem. Spłonęły wszystkie, sklecone z czego się dało, domostwa w slumsach Mangolpuri na zachodnich przedmieściach Delhi.
Na miejsce wysłano 28 wozów straży pożarnej, które jednak nie powstrzymały ognia. Strażacy mogli jedynie patrzeć, jak ogromne osiedle obraca się w popiół. Nikomu nic sie nie stało. Władze wszczęły dochodzenie w sprawie pożaru.
Sekretarz generalny Delhi Arvind Kejriwal wyraził smutek z powodu zniszczeń, zapewnił także niezwłocznie o chęci pomocy. Zaapelował do mieszkańców miasta o wsparcie dla poszkodowanych. - Każda poszkodowana w pożarze rodzina otrzyma zapomogę wysokosci 25 tysięcy rupii - ogłosił Arvind Kejrival.
CM @ArvindKejriwal announced a compensation of Rs 25 k each family who lost their houses in Mangolpuri fire. pic.twitter.com/Wcp7mR5tqe
— arunoday (@arunodayprakash) październik 19, 2015
W przeliczeniu na złotówki każda rodzina pogorzelców otrzyma około 1400 zł.
Delhi to dawna stolica Indii. Miasto, kóre leży w północnej części kraju nad nad rzeką Jamuną, zamieszkuje ponad 10 milionów mieszkańców. Ludność całej aglomeracji zbliża się do 20 milionów.
PAP
Czytaj więcej