Gminom grożą milionowe kary, jeżeli nie usuną szamb. Wiadomo, że wiele z nich nie zdąży, choć miały na to 11 lat
Wkrótce koniec ery szamb w Polsce. Nowe przepisy wymuszają budowę kanalizacji i modernizację oczyszczalni ścieków. Małe miasta nie radzą sobie z wymogami tzw. dyrektywy ściekowej. Potrzebują kilku lat na wybudowanie kanalizacji. Więcej w materiale Wydarzeń.
- Datą graniczną na wprowadzenie inwestycji w zakresie gospodarki ściekowej jest 31 grudnia 2015 roku - mówi Katarzyna Pliszczyńska, rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska. Do tego czasu wszystkie szamba powinny być usunięte.
Wysokie kary czekają tych, którzy nie zdążą dostosować nowych przepisów. Po wejściu w życie dyrektywy, unijni urzędnicy zaczną sprawdzać, jak samorządy poradziły sobie z jej wdrożeniem. Według Klary Ramm Szatkiewicz z Izby Gospodarczej Wodociągi Polski jeszcze 40 proc. samorządów nie uporządkowało tego problemu. Większość z nich to małe 10-, 15-tysięczne gminy.
O nowej dyrektywie Polska wiedziała od 2004 roku. Do tej pory samorządy w całym kraju wydały ponad 50 mld złotych na dostosowanie do przepisów. Aby ostatecznie spełnić unijne wymogi potrzebne są jednak kolejne inwestycje kanalizacyjne warte ponad 28 mld złotych.