Petru "skruszył partyjny beton". "Miller nie pracował od 1974 roku"
Chcemy zmienić ten parlament, żeby przyszli tam świeży ludzie, którzy pracują zawodowo i wiedzą, jaka jest rzeczywistość. Na razie mamy w Sejmie takich ludzi jak Leszek Miller, który ostatni raz pracował w 1974 roku. Od tego czasu wiele się zmieniło - mówił Ryszard Petru w Koniku Nowym. Lider Nowoczesnej osobiście postanowił "symbolicznie rozbić istniejący w Polsce beton partyjny".
- Kilka tygodni temu symbolicznie kruszyliśmy beton pod Sejmem, ale ewidentnie niewystarczająco, aby rozbić stary układ, który jest w Sejmie. Niektórzy posłowie są w nim od 30 lat. Poseł PSL-u ostatnio przyznał, że jest w Sejmie 30 lat. Ma tylko umiejętność wciskania trzech przycików - mówił Petru.
Wybór między dwiema partiami
Lider Nowoczesnej zaapelował o zmianę parlamentu. - Od 10 lat mamy zabetonowaną scenę polityczną. To będzie widać w poniedziałek, kiedy Beata Szydło i Ewa Kopacz będą dyskutowały o Polsce, a tak naprawdę sugerowały nam, że tylko między nimi jest wybór, między PiS i Platformą - zauważył.
- Z zaskoczeniem patrzę, jak ten śmiertelny uścisk jest na rekę obu partiom. To trzeba rozbić. Nie może być tak, że jest osiem zarejestrowanych komitetów, a te dwie partie udają, że tylko między nimi jest wybór. Są wręcz tym zainteresowane. Mówią, że inni będą z nimi rozmawiac, kiedy będą mieć podobne poparcie. To sprzeczne z demokracją - stwierdził Petru.
Polsat News
Czytaj więcej