Merkel traci poparcie. Powodem są imigranci
Poparcie dla kanclerz Niemiec Angeli Merkel i jej partii CDU spada z powodu obaw dotyczących kryzysu migracyjnego. Wyniki w sondażach są obecnie najniższe od wyborów w 2013 r. - informuje niemiecki "Bild". Rośnie natomiast poparcie ugrupowań eurosceptycznych i antyimigranckich.
Tworzące w Bundestagu jeden klub parlamentarny CDU i bawarska CSU cieszą się obecnie poparciem 38 proc. wyborców - wynika z sondażu instytutu Emnid przeprowadzonego na zlecenie niedzielnego wydania "Bilda". W ciągu tygodnia niemieccy chadecy stracili dwa punkty procentowe. Jest to ich najgorszy wynik od wyborów w październiku 2013 r.
Na sporze o politykę dotyczącą uchodźców zyskuje Alternatywa dla Niemiec (AfD). Eurosceptycy dostali jeden punkt procentowy więcej niż tydzień temu i z wynikiem 6 proc. weszliby już do niemieckiego parlamentu - Bundestagu. AfD domaga się zamknięcia granic dla imigrantów. Przedstawiciele tej partii w piątek zapowiedzieli, że złożą do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przez Merkel przestępstwa polegającego na przemycie ludzi przez granicę.
Merkel wyklucza podwyżkę podatków związaną z napływem imigrantów
- Możemy być dumni, że nasza gospodarka od lat jest właściwie zarządzana. Dzięki temu obecna sytuacja ekonomiczna w Niemczech jest dobra - powiedziała tymczasem w niedzielę Merkel.
Kanclerz Niemiec odniosła się również do publikacji sobotniego Sueddeutsche Zeitung, w którym sugerowano, że aby pokryć koszty związane z napływem setek tysięcy imigrantów szefowa rządu w Berlinie planuje podniesienie podatków. Zapytana wprost, czy obiecuje, że podatki nie zostaną zwiększone odpowiedziała: - Tak. Oczywiście.
Do Niemiec przyjeżdża obecnie od kilku do nawet 10 tysięcy imigrantów dziennie. Władze w Berlinie spodziewają się, że do końca roku o azyl w Niemczech wystąpi co najmniej 800 tys. osób - a to cztery razy więcej niż rok temu. Wicekanclerz Sigmar Gabriel powiedział w niedzielę, że ich liczba przekroczy milion, a media mówią nawet o liczbie 1,5 mln azylantów.
Merkel oświadczyła ostatnio po raz kolejny, że "nie zatrzyma fali uchodźców, a uciekinierzy z terenów objętych wojnami mają prawo do szukania schronienia w Niemczech." Zdaniem krytyków kanclerz, jej wypowiedzi o nieograniczonym prawie do azylu pogorszyły sytuację i zachęciły kolejne rzesze uciekinierów z Bliskiego Wschodu i Afryki do przyjazdu do Niemiec.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze