Ulewy i powodzie na wschodnim wybrzeżu USA
- To najgorsze ulewy od tysiąca lat - tak władze Karoliny Południowej skomentowały rekordowe opady, które wywołały powodzie na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Prezydent Barack Obama ogłosił tam stan klęski żywiołowej. Zginęło co najmniej 11 osób.
Od piątku w stanie Karoliny Południowej spadło aż 60 cm deszczu. Pod wodą znalazły się między innymi miasta Charleston i Columbia. Prezydent Obama ogłosił stan klęski żywiołowej, a rząd mówi o „ekstremalnie niebezpiecznej, zagrażającej życiu sytuacji”.
Ratownicy ewakuowali kierowców i pasażerów tysięcy samochodów, które przez ulewy utknęły na ulicach. Woda sięgała aż po dachy pojazdów. Większość domów jest zalana na ponad metr wysokości.
Ewakuowanych przetransportowano do jednej ze szkół, w której zapewniono im schronienie. Mogą ogrzać się, zjeść i odpocząć, a przede wszystkim zastanowić się, co zrobić dalej.
Ulewy na wschodnim wybrzeżu USA przyniósł atlantycki huragan Joaquin.
Źródło: PAP