polsatnews.pl
Wróć do galerii
Przejdź do artykułu

Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych

Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Beskidzka GOPR/M. Hudyka, Ł. Skwara
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Beskidzka GOPR/M. Hudyka, Ł. Skwara
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Beskidzka GOPR/M. Hudyka, Ł. Skwara
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
GOPR Bieszczady/Marcin Grzech
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
GOPR Bieszczady/Marcin Grzech
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
GOPR Bieszczady/Marcin Grzech
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
GOPR Bieszczady/Marcin Grzech
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
GOPR Bieszczady/Marcin Grzech
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Podhalańska GOPR
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Podhalańska GOPR
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Podhalańska GOPR
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Podhalańska GOPR
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Podhalańska GOPR
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Podhalańska GOPR
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Podhalańska GOPR
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Podhalańska GOPR
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Podhalańska GOPR
Trudne warunki w górach. Ratownicy GOPR ratują zagubionych
Grupa Podhalańska GOPR

Zobacz inne galerie:

Pogrzeb Stanisława Tyma. Legendarny aktor zmarł w wieku 87 lat

Pogrzeb Stanisława Tyma. Legendarny aktor zmarł w wieku 87 lat

Wyjątkowa uroczystość w Paryżu [ZDJĘCIA]

Wyjątkowa uroczystość w Paryżu [ZDJĘCIA]

Pogrzeb Jerzego Stuhra. Na ceremonii pojawili się bliscy aktora

Pogrzeb Jerzego Stuhra. Na ceremonii pojawili się bliscy aktora

Rekonstrukcja rządu. Dymisja wicepremierów, Jarosław Kaczyński wraca do Rady Ministrów

Rekonstrukcja rządu. Dymisja wicepremierów, Jarosław Kaczyński wraca do Rady Ministrów

Poprzednie
Następne

Zgłoszenie od dwójki turystów, którzy idąc granią Babiej Góry w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych (intensywne opadu śniegu, ograniczona widoczność, porywisty wiatr zawiewający ślady) zgubili szlak dotarło we wtorek do ratowników GOPR z Grupy Beskidzkiej.

Centrala Grupy Beskidzkiej GOPR w Szczyrku podjęła decyzję o organizacji wyprawy ratunkowej.

Na pomoc wyruszył od razu ratownik dyżurny ze schroniska turystycznego w Markowych Szczawinach. Niewiele później, na wezwanie przesłane SMS-em, z Zawoi w kierunku poszkodowanych udało się sześciu kolejnych ratowników-ochotników z Sekcji Babiogórskiej Grupy Beskidzkiej GOPR.

Mocno wychłodzonych turystów odnaleziono w rejonie Lodowej Przełęczy. Po zabezpieczeniu termicznym zostali sprowadzeni do Schroniska Górskiego PTTK w Markowych Szczawinach.

Zgłoszenie od dwójki turystów, którzy idąc granią Babiej Góry w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych (intensywne opadu śniegu, ograniczona widoczność, porywisty wiatr zawiewający ślady) zgubili szlak dotarło we wtorek do ratowników GOPR z Grupy Beskidzkiej.

Centrala Grupy Beskidzkiej GOPR w Szczyrku podjęła decyzję o organizacji wyprawy ratunkowej.

Na pomoc wyruszył od razu ratownik dyżurny ze schroniska turystycznego w Markowych Szczawinach. Niewiele później, na wezwanie przesłane SMS-em, z Zawoi w kierunku poszkodowanych udało się sześciu kolejnych ratowników-ochotników z Sekcji Babiogórskiej Grupy Beskidzkiej GOPR.

Mocno wychłodzonych turystów odnaleziono w rejonie Lodowej Przełęczy. Po zabezpieczeniu termicznym zostali sprowadzeni do Schroniska Górskiego PTTK w Markowych Szczawinach.

Zgłoszenie od dwójki turystów, którzy idąc granią Babiej Góry w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych (intensywne opadu śniegu, ograniczona widoczność, porywisty wiatr zawiewający ślady) zgubili szlak dotarło we wtorek do ratowników GOPR z Grupy Beskidzkiej.

Centrala Grupy Beskidzkiej GOPR w Szczyrku podjęła decyzję o organizacji wyprawy ratunkowej.

Na pomoc wyruszył od razu ratownik dyżurny ze schroniska turystycznego w Markowych Szczawinach. Niewiele później, na wezwanie przesłane SMS-em, z Zawoi w kierunku poszkodowanych udało się sześciu kolejnych ratowników-ochotników z Sekcji Babiogórskiej Grupy Beskidzkiej GOPR.

Mocno wychłodzonych turystów odnaleziono w rejonie Lodowej Przełęczy. Po zabezpieczeniu termicznym zostali sprowadzeni do Schroniska Górskiego PTTK w Markowych Szczawinach.

We wtorek nieco przed godziną 17:00 z aplikacji Ratunek wpłynęło do Grupy Bieszczadzkiej GOPR zgłoszenie o dwójce turystów, którzy wędrując na nartach w zamieci śnieżnej pobłądzili w rejonie szczytu Wielkiego Jasła (1153 m n.p.m.) w Bieszczadach Zachodnich. Na pomoc wyruszyli ratownicy ze Stacji Rejonowej w Cisnej. Jak się okazało, warunki na górze były na tyle złe - porywisty wiatr, opad śniegu, minimalna widoczność - że ratownicy stojąc w odległości około 50 m nie byli w stanie w pierwszym momencie dostrzec ani usłyszeć poszukiwanych. Odnalezieni turyści byli w dobrym stanie, zostali zabezpieczeni termicznie i zwiezieni w dół.

We wtorek nieco przed godziną 17:00 z aplikacji Ratunek wpłynęło do Grupy Bieszczadzkiej GOPR zgłoszenie o dwójce turystów, którzy wędrując na nartach w zamieci śnieżnej pobłądzili w rejonie szczytu Wielkiego Jasła (1153 m n.p.m.) w Bieszczadach Zachodnich. Na pomoc wyruszyli ratownicy ze Stacji Rejonowej w Cisnej. Jak się okazało, warunki na górze były na tyle złe - porywisty wiatr, opad śniegu, minimalna widoczność - że ratownicy stojąc w odległości około 50 m nie byli w stanie w pierwszym momencie dostrzec ani usłyszeć poszukiwanych. Odnalezieni turyści byli w dobrym stanie, zostali zabezpieczeni termicznie i zwiezieni w dół.

We wtorek nieco przed godziną 17:00 z aplikacji Ratunek wpłynęło do Grupy Bieszczadzkiej GOPR zgłoszenie o dwójce turystów, którzy wędrując na nartach w zamieci śnieżnej pobłądzili w rejonie szczytu Wielkiego Jasła (1153 m n.p.m.) w Bieszczadach Zachodnich. Na pomoc wyruszyli ratownicy ze Stacji Rejonowej w Cisnej. Jak się okazało, warunki na górze były na tyle złe - porywisty wiatr, opad śniegu, minimalna widoczność - że ratownicy stojąc w odległości około 50 m nie byli w stanie w pierwszym momencie dostrzec ani usłyszeć poszukiwanych. Odnalezieni turyści byli w dobrym stanie, zostali zabezpieczeni termicznie i zwiezieni w dół.

We wtorek nieco przed godziną 17:00 z aplikacji Ratunek wpłynęło do Grupy Bieszczadzkiej GOPR zgłoszenie o dwójce turystów, którzy wędrując na nartach w zamieci śnieżnej pobłądzili w rejonie szczytu Wielkiego Jasła (1153 m n.p.m.) w Bieszczadach Zachodnich. Na pomoc wyruszyli ratownicy ze Stacji Rejonowej w Cisnej. Jak się okazało, warunki na górze były na tyle złe - porywisty wiatr, opad śniegu, minimalna widoczność - że ratownicy stojąc w odległości około 50 m nie byli w stanie w pierwszym momencie dostrzec ani usłyszeć poszukiwanych. Odnalezieni turyści byli w dobrym stanie, zostali zabezpieczeni termicznie i zwiezieni w dół.

We wtorek nieco przed godziną 17:00 z aplikacji Ratunek wpłynęło do Grupy Bieszczadzkiej GOPR zgłoszenie o dwójce turystów, którzy wędrując na nartach w zamieci śnieżnej pobłądzili w rejonie szczytu Wielkiego Jasła (1153 m n.p.m.) w Bieszczadach Zachodnich. Na pomoc wyruszyli ratownicy ze Stacji Rejonowej w Cisnej. Jak się okazało, warunki na górze były na tyle złe - porywisty wiatr, opad śniegu, minimalna widoczność - że ratownicy stojąc w odległości około 50 m nie byli w stanie w pierwszym momencie dostrzec ani usłyszeć poszukiwanych. Odnalezieni turyści byli w dobrym stanie, zostali zabezpieczeni termicznie i zwiezieni w dół.

Wieczorem we wtorek 4 lutego Grupa Podhalańska GOPR otrzymała informację o potrzebie udzielenia pomocy trójce młodych turystów, którzy znajdowali się wtedy w dolinie Kamienicy w Gorcach. Z uwagi na trudne warunki w górach (silny wiatr, opady śniegu, ograniczona widoczność) jedna osoba zasłabła i była lekko wychłodzona, dwie były wyczerpane. Po turystów wyruszyły cztery zespoły ratowników.

Wieczorem we wtorek 4 lutego Grupa Podhalańska GOPR otrzymała informację o potrzebie udzielenia pomocy trójce młodych turystów, którzy znajdowali się wtedy w dolinie Kamienicy w Gorcach. Z uwagi na trudne warunki w górach (silny wiatr, opady śniegu, ograniczona widoczność) jedna osoba zasłabła i była lekko wychłodzona, dwie były wyczerpane. Po turystów wyruszyły cztery zespoły ratowników.

Wieczorem we wtorek 4 lutego Grupa Podhalańska GOPR otrzymała informację o potrzebie udzielenia pomocy trójce młodych turystów, którzy znajdowali się wtedy w dolinie Kamienicy w Gorcach. Z uwagi na trudne warunki w górach (silny wiatr, opady śniegu, ograniczona widoczność) jedna osoba zasłabła i była lekko wychłodzona, dwie były wyczerpane. Po turystów wyruszyły cztery zespoły ratowników.

Wieczorem we wtorek 4 lutego Grupa Podhalańska GOPR otrzymała informację o potrzebie udzielenia pomocy trójce młodych turystów, którzy znajdowali się wtedy w dolinie Kamienicy w Gorcach. Z uwagi na trudne warunki w górach (silny wiatr, opady śniegu, ograniczona widoczność) jedna osoba zasłabła i była lekko wychłodzona, dwie były wyczerpane. Po turystów wyruszyły cztery zespoły ratowników.

W środę około południa dyspozytor pogotowia ratunkowego poprosił Grupę Podhalańską GOPR z Rabki-Zdroju o pomoc w ewakuacji chorego z trudno dostępnego przysiółka wsi Koninki niedaleko Mszany Dolnej u stóp Turbacza. Ratownicy przewieźli mężczyznę z podejrzeniem udaru do pobliskiej drogi i przekazali załodze śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W środę około południa dyspozytor pogotowia ratunkowego poprosił Grupę Podhalańską GOPR z Rabki-Zdroju o pomoc w ewakuacji chorego z trudno dostępnego przysiółka wsi Koninki niedaleko Mszany Dolnej u stóp Turbacza. Ratownicy przewieźli mężczyznę z podejrzeniem udaru do pobliskiej drogi i przekazali załodze śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W środę około południa dyspozytor pogotowia ratunkowego poprosił Grupę Podhalańską GOPR z Rabki-Zdroju o pomoc w ewakuacji chorego z trudno dostępnego przysiółka wsi Koninki niedaleko Mszany Dolnej u stóp Turbacza. Ratownicy przewieźli mężczyznę z podejrzeniem udaru do pobliskiej drogi i przekazali załodze śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W środę około południa dyspozytor pogotowia ratunkowego poprosił Grupę Podhalańską GOPR z Rabki-Zdroju o pomoc w ewakuacji chorego z trudno dostępnego przysiółka wsi Koninki niedaleko Mszany Dolnej u stóp Turbacza. Ratownicy przewieźli mężczyznę z podejrzeniem udaru do pobliskiej drogi i przekazali załodze śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W środę około południa dyspozytor pogotowia ratunkowego poprosił Grupę Podhalańską GOPR z Rabki-Zdroju o pomoc w ewakuacji chorego z trudno dostępnego przysiółka wsi Koninki niedaleko Mszany Dolnej u stóp Turbacza. Ratownicy przewieźli mężczyznę z podejrzeniem udaru do pobliskiej drogi i przekazali załodze śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W środę około południa dyspozytor pogotowia ratunkowego poprosił Grupę Podhalańską GOPR z Rabki-Zdroju o pomoc w ewakuacji chorego z trudno dostępnego przysiółka wsi Koninki niedaleko Mszany Dolnej u stóp Turbacza. Ratownicy przewieźli mężczyznę z podejrzeniem udaru do pobliskiej drogi i przekazali załodze śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
Zobacz także
  • Trudne akcje GOPR. Turyści pobłądzili w śnieżycy i silnym wietrze [ZDJĘCIA]

Wróć do galeriiPoprzednieNastępne
  • Kontakt
  • Regulamin
  • Reklama
  • Ustawienia cookies
  • Polityka prywatności
  • O nas
Polecamy
  • Polsat Box Go
  • Wiadomości
  • Sport
  • Pogoda
  • Eleven Sports
  • Geek Week
  • Plus
  • Polsat Box
Serwisy interia.pl
  • Interia
  • Poczta
  • Pogoda
  • Na żywo
  • Program TV
  • Horoskop
  • Plotki
  • Wydarzenia
  • Sport
  • Biznes
  • Motoryzacja
  • Zdrowie
  • Seriale
  • Top.pl
  • Rozwiązania zadań z podręczników
  • Muzyka