Naukowcy odkryli, że dorastanie w biedzie zostawia ślad w DNA. Wpływa na tempo starzenia

Ciekawostki
Naukowcy odkryli, że dorastanie w biedzie zostawia ślad w DNA. Wpływa na tempo starzenia
Pexels
Badania pokazują, że życie w biedzie zostawia ślad w DNA

Najnowsze badania wskazują, że ubóstwo w dzieciństwie wpływa nie tylko na zdrowie psychiczne i społeczne, lecz także na DNA. Naukowcy z Imperial College London przeanalizowali dane ponad 1000 dzieci z sześciu krajów Europy i odkryli, że u dzieci z uboższych rodzin telomery, fragmenty DNA będące markerem starzenia, są krótsze. Wnioski opublikowano w prestiżowym naukowym piśmie "The Lancet".

W praktyce oznacza to, że nierówności społeczne mogą wpływać na procesy starzenia już od najmłodszych lat, skracając potencjalną długość życia i zwiększając ryzyko wystąpienia wielu chorób w dorosłości. Uzyskane wyniki podkreślają, jak silnie środowisko życia determinuje zdrowie i długość życia. 

Telomery. Zegar biologiczny w komórkach

Telomery to fragmenty DNA znajdujące się na końcach chromosomów, które pełnią funkcję ochronną, niczym plastikowe zakończenia sznurowadeł. Ich długość maleje z wiekiem, a skrócenie telomerów jest uznawane za wskaźnik biologicznego starzenia.

Wyniki badań. Życie w biedzie wpływa na DNAPixabay
Wyniki badań. Życie w biedzie wpływa na DNA

Już wcześniej wykazano, że przewlekły stres i choroby mogą wpływać na ich długość. Nowe badanie analizuje, czy podobne efekty można zaobserwować już w dzieciństwie, w zależności od poziomu zamożności rodziny. 

Największa analiza tego typu w Europie

W badaniu opublikowanym w "The Lancet" wzięło udział 1160 dzieci w wieku 6-11 lat z Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii, Grecji, Norwegii i Litwy. Dane pochodziły z projektu HELIX, obejmującego długoterminowe kohorty urodzeniowe (czyli grupy dzieci urodzone w tym samym przedziale czasowym). Badacze oceniali sytuację ekonomiczną rodzin m.in. 

  • na podstawie warunków mieszkaniowych
  • posiadanego majątku
  • liczby pojazdów 

Na tej podstawie podzielono dzieci na trzy odrębne grupy: nisko, średnio i wysoko zamożne.

 

Z analizy próbek krwi wynika, że dzieci z rodzin o wysokim statusie materialnym miały średnio o 5 proc. dłuższe telomery niż ich rówieśnicy z rodzin mniej zamożnych. Dziewczynki miały telomery dłuższe niż chłopcy (średnio o 5,6 proc.). Zaobserwowano również, że wyższy wskaźnik masy ciała koreluje z krótszymi telomerami.

 

ZOBACZ: Wakacje bez tłumów i tanio? To miejsce to turystyczna perełka Europy, idealna na wakacje

 

Związek między statusem materialnym a długością telomerów okazał się niezależny od innych czynników zakłócających, takich jak dieta, palenie tytoniu w otoczeniu dziecka czy BMI. 

Rola stresu i kortyzolu

Równolegle naukowcy przeanalizowali próbki moczu, by zmierzyć poziom kortyzolu (hormonu stresu). Okazało się, że dzieci z rodzin bardziej zamożnych miały istotnie niższy poziom kortyzolu niż dzieci z grupy o słabszym statusie ekonomicznym. Różnice sięgały nawet 22,8 proc. Nie udało się jednak jednoznacznie potwierdzić, że to właśnie kortyzol jest bezpośrednim mechanizmem skracania telomerów.

 

Jak podkreślił dr Oliver Robinson, jeden z głównych badaczy, dzieci z mniej zamożnych środowisk mogą już na wczesnym etapie życia wejść na ścieżkę przyspieszonego starzenia biologicznego.

 

Według szacunków, różnice w długości telomerów mogą odpowiadać dekadzie "zużycia biologicznego" w porównaniu z rówieśnikami z rodzin uprzywilejowanych ekonomicznie.

red. / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie