Został uznany za zmarłego, chociaż wciąż żyje. Sądu nie może o tym przekonać
Świat
63-letni Constantin Reliu z Rumunii musi udowodnić, że... nie jest martwy. Brzmi to jak żart, ale nie dla sądu, który odrzucił odwołanie mężczyzny od wcześniejszej decyzji, oficjalnie uznającej go za zmarłego. Stało się tak, bo 63-latek za późno złożył stosowny wniosek. Decyzja rumuńskiego sądu jest ostateczna. - Oficjalnie jestem martwy, chociaż żyję - mówi Reliu.
Komentarze