Nielegalni imigranci w polskiej ciężarówce. Chcieli przedostać się na Węgry

Świat
Nielegalni imigranci w polskiej ciężarówce. Chcieli przedostać się na Węgry
Zdj. ilustracyjne/police.hu

Dwóch migrantów próbowało dostać się nielegalnie w polskiej ciężarówce na terytorium Węgier od strony Serbii. Zostali zatrzymani - poinformowała w czwartek policja węgierska na portalu police.hu.

Dwóch mężczyzn, którzy podawali się za Afgańczyków, odkryto w naczepie ciężarówki na polskich numerach rejestracyjnych w środę po południu na przejściu granicznym w Roeszke na południu Węgier. Nie mieli przy sobie dokumentów potwierdzających ich tożsamość ani prawo do przebywania na terytorium Węgier.

 

Mężczyźni zostali zatrzymani i odstawieni do ogrodzenia na granicy.

 

W grudniu poinformowano o podobnym przypadku w Roeszke. Wówczas w ciężarówce na polskich numerach rejestracyjnych próbowali wjechać na Węgry czterej mężczyźni podający się za Afgańczyków i Syryjczyków.

 

Zgodnie z przyjętą przez parlament Węgier w marcu 2017 r. ustawą podczas obowiązywania stanu kryzysowego spowodowanego napływem migrantów, wnioski o azyl można składać co do zasady tylko osobiście, w strefie tranzytowej na granicy, i tam też wnioskodawcy muszą przebywać do czasu zapadnięcia prawomocnej decyzji w ich sprawie. W tym czasie strefę tranzytową wolno im opuścić jedynie, gdy wyjadą z Węgier - w przypadku obecnie istniejących stref tranzytowych do Serbii.

 

W sierpniu rząd Węgier przedłużył do 7 marca 2018 roku stan kryzysowy spowodowany masową imigracją.

 

W 2015 roku Węgry stały się głównym krajem tranzytowym dla uchodźców i imigrantów usiłujących dotrzeć do Europy Zachodniej. Do momentu wzniesienia przez władze ogrodzenia na granicy z Serbią i Chorwacją w 2015 roku na Węgry dostało się ponad 378 tys. migrantów.

 

Obecnie napływ uchodźców znacznie zmalał, ale wciąż przedostają się oni na Węgry w pewnej liczbie, głównie przez granicę z Serbią.

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie