"Zła, antyludzka i antyobywatelska". Poseł PiS apeluje do swojej partii o wycofanie projektu "opłaty drogowej"
Polska
- Ta ustawa wprowadza wiele podwyżek cen, począwszy od paliwa, skończywszy na żywności i usługach transportowych. Nie możemy być jak PO w czasie kampanii wyborczej, która mówiła jedno, a robiła co innego. My mówiliśmy jasno, że nie podniesiemy podatków, dlatego apeluję do moich koleżanek i kolegów - nie głosujcie za tą ustawą - powiedział w środę podczas sejmowej debaty poseł PiS Łukasz Rzepecki.
Jego wypowiedź kilka razy przerywały brawa posłów i okrzyki aprobaty z ław opozycji. - Ja będę pierwszy, który zagłosuje za odrzuceniem tej ustawy - zakończył swoje wystąpienie Rzepecki.
Wcześnie inny poseł PiS Jan Mosiński poinformował, że wycofuje swoje poparcie dla projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych.
W środę rano przed posiedzeniem Sejmu zebrał się klub parlamentarny PiS. Projekt ustawy, w którym PiS zapisało nową opłatę drogową, czyli nowy podatek do cen wszystkich rodzajów paliwa - wzbudził najwięcej emocji.
Według projektu, stawka wyniesie 20 zł za 100 litrów paliwa, czyli 20 groszy od litra bez podatku VAT (25 groszy z VAT), i ma być co roku zwiększana o wskaźnik inflacji. Politycy PiS szacują, że do budżetu trafi dzięki temu 4-5 mld zł.
Uzyskane pieniądze mają trafić na utworzony Fundusz Dróg Samorządowych i Krajowy Fundusz Drogowy, z którego mają być dofinansowane budowy lub przebudowy dróg lokalnych oraz mostów na drogach wojewódzkich.
Projekt krytykuje opozycja, która podkreśla, że skutkiem podwyżki cen paliw będzie wzrost cen usług transportowych i żywności.