Żurek o akcji CBA: trzeba zadać pytanie czy mamy państwo prawa, czy państwo bezprawia

Polska

Rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa - sędzia Waldemar Żurek zarzuca funkcjonariuszom CBA nadużycie uprawnień. Trzech agentów Biura weszło w środę do siedziby Rady i przerwało wewnętrzne spotkanie. Funkcjonariusze chcieli doręczyć rzecznikowi KRS pismo o wszczęciu kontroli jego oświadczeń majątkowych. - Trzeba zadać pytanie czy mamy państwo prawa, czy państwo bezprawia - powiedział Żurek.

- Trzej agenci CBA wchodzą na naradę, która jest dla nich niejawna, wchodzą w zamknięta strefę. Nie chcą opuścić, nie chcą dokonać doręczenia pocztą. Ja pracuje i w Krakowie w sądzie i w KRS, znają mój adres domowy. Nie ma żadnych podstaw do tego, żeby takie doręczenie było robione w takiej formie - powiedział reporterowi Polsat News Żurek.


Żurek: To nadużycie uprawnień

 

Adwokat Żurka dzień przed akcją CBA wysłał pismo, w którym informuje, że sędzia stawi się na wezwanie, ale prosi o podanie miejsca, godziny i podstawy prawnej. Rzecznik KRS zarzucił CBA nadużycie uprawnień.

 

- Taka forma (doręczenie pisma - red.) jest dopuszczalna wtedy, gdy inne formy są niemożliwe albo, gdy jest czynność niecierpiąca zwłoki. Czegoś takiego absolutnie nie ma w tym wypadku, więc ja traktuję to jako nadużycie przez służbę. Nie wiem jeszcze co zrobi KRS. Wiem, że jest posiedzenie prezydium zwołane na przyszły tydzień właśnie po to, żeby ocenić całą tę sytuację - powiedział Żurek.

 

Żurek podkreślił także, że CBA podało do mediów informację o wszczęciu kontroli, zanim otrzymał on formalne pismo w tej sprawie. Co więcej, dziennikarze publicznej telewizji znali fragmenty jego oświadczenia majątkowego, które jest niejawne.


CBA tłumaczy, że były trudności w skontaktowaniu się


Piotr Kaczorek z Wydziału Komunikacji Społecznej CBA powiedział, że funkcjonariusze próbowali wcześniej umówić się na spotkanie z sędzią Żurkiem, by wręczyć mu upoważnienie. Pomimo uzgodnienia terminu sędzia odwołał spotkanie. - Ponowne próby umówienia z sędzią przez funkcjonariuszy CBA okazały się bezskuteczne, udali się więc do pracy sędziego, czyli biura KRS - wyjaśnił.

 

Podkreślił, że "wszczęcie czynności kontrolnych w zakresie prawidłowości i prawdziwości oświadczeń o stanie majątkowym złożonych w latach 2012-17 przez Waldemara Żurka - sędziego Sądu Okręgowego" odbyło się zgodnie z ustawą o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.

 

"Kontroli się nie obawiam"

 

Żurek podkreślił, że nie boi się kontroli swoich oświadczeń majątkowych. A działania CBA określił "próbą wywierania presji na nim".

 

- Ja takiej kontroli się absolutnie poddaję. Jestem takim samym obywatelem, jak każdy Kowalski i jeżeli urząd chce mnie kontrolować powinien to robić, ale powinien to robić zgodnie z przepisami prawa i nie powinno być takiej dziwnej zbieżności, że wtedy kiedy dzieje się coś ważnego w sądach, gdzie ja jestem jednym ze współorganizatorów nagle się okazuje, że CBA z jakimś takim ogromnym tempem rozpoczyna działalność - powiedział rzecznik KRS.

 

- Ta zbieżność dla mnie nie jest nieprzypadkowa i uważam, że jest ona elementem presji - podkreślił Żurek

 

W ubiegłą środę CBA informowało, że zapadła decyzja o rozpoczęciu kontroli oświadczeń majątkowych sędziego w wyniku przeprowadzonej wcześniej analizy tych oświadczeń. "Analiza dała podstawy do wszczęcia tej kontroli" - podało wtedy CBA.

 

polsatnews.pl

paw/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie