"Byłem ofiarą napaści". Suski (PiS) chce zawiadomić prokuraturę
- Piątkowe głosowania były legalne i nie ma podstaw do ich powtarzania - powiedział wiceprzewodniczący klubu PiS Marek Suski. Jednocześnie zapowiedział, że złoży do prokuratury zawiadomienie o zaatakowaniu go przez jednego z posłów PO. Sugeruje, że był to Paweł Olszewski. Poseł Olszewski twierdzi natomiast, że został przez Suskiego "uderzony pięścią”.
Marek Suski powiedział, że w nocy z piątku na sobotę grupa posłów PO uniemożliwiała parlamentarzystom PiS wyjście z gabinetu marszałka.
- Nie mogliśmy po pracy wyjść do domu. Wkraczali do gabinetu marszałka, biorąc telefon przed sobą, mówiąc: "ja jestem posłem, ja mogę tu wejść”. To są zachowania, którymi raczej powinien zająć się psychiatra - stwierdził Suski.
- Ja osobiście padłem pod - można powiedzieć - swego rodzaju chwytem zapaśniczym jednego z posłów, który mnie z tyłu napadł i przewrócił - dodał poseł PiS. - Tego typu zachowania to są zachowania chuliganów, a nie posłów, którzy powinni reprezentować swoich wyborców - dodał.
Wiceprzewodniczący klubu PiS poinformował, że w najbliższych dniach, może nawet we wtorek, złoży w prokuraturze doniesienie w tej sprawie. - Wniosek będzie dotyczył naruszenia mojej nietykalności, napaści zorganizowanej grupy, która na nas napadła, a ja byłem ofiarą tej napaści - powiedział Suski.
Dodał, że dowody na to można znaleźć w internecie. - Jeden z posłów, bodajże Paweł Olszewski, chwali się w internecie tym, że mnie powalił, pokazuje jak to zrobił. To świadczy o pełnej premedytacji - zaznaczył poseł PiS.
Paweł Olszewski zamieścił na Twitterze nagranie które opisał: "Tu dobrze widać jak poseł Suski mnie uderza pięścią".
Tu dobrze widać jak poseł Suski mnie uderza pięścią pic.twitter.com/p1u7JqT29Z
— Paweł Olszewski (@PawelOlszewski) 17 grudnia 2016
"Opozycja łamie zasady demokratyczne"
Powołując się na regulamin Sejmu, Suski stwierdził, że „to co robi dzisiejsza opozycja, jest łamaniem wszelkich zasad demokratycznych”. - Przeszli zresztą nie tylko na łamanie zasad demokratycznych, ale przeszli także do czynnego działania, łamania konstytucji, blokowania możliwości pracy parlamentu, a potem nawet do czynnego działania i do rękoczynów" – podkreślał Suski na konferencji prasowej w Radomiu.
Odnosząc się do zarzutu opozycji dotyczącego przeniesienia w piątek obrad Sejmu do Sali Kolumnowej, wiceprzewodniczący klubu PiS powiedział, że zgodnie z regulaminem, marszałek Sejmu zwołuje obrady i wyznacza miejsce posiedzenia. - To, o czym mówi opozycja, o nielegalnym miejscu, w którym się odbyły obrady, jest czystym kłamstwem i złośliwą nieinterpretacją regulaminu Sejmu - tłumaczył Suski.
Jego zdaniem, także zarzuty dotyczące łącznego głosowania poprawek do budżetu są bezzasadne. - To jest normalna procedura, w prawie każdym głosowaniu poprawki są głosowane łącznie, jeżeli są podobnej treści (…). Tutaj zgrupowane były poprawki negatywnie i pozytywnie zaopiniowane przez komisję finansów publicznych - wyjaśniał.
W jego ocenie głosowanie nad ustawą budżetową było całkowicie legalne. - Nie ma najmniejszych podstaw do reasumpcji, powtarzania głosowań budżetowych. Nie można podważyć legalności posiedzenia Sejmu - zaznaczył poseł PiS. Dodał, że "nielegalne jest natomiast okupowanie mównicy i napadanie na posłów, blokowanie możliwości wyjścia z pracy".
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej