W Gdańsku uczczono pamięć poległych stoczniowców

Polska
W Gdańsku uczczono pamięć poległych stoczniowców
PAP/Piotr Wittman

Mszą świętą w kościele św. Brygidy oraz apelem poległych przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców uczczono w piątek wieczorem 46. rocznicę Grudnia ’70. Na murze przed pomnikiem odsłonięto tablicę upamiętniającą cztery ofiary stanu wojennego w Gdańsku.

Popołudniową i wieczorną część uroczystości w Gdańsku z okazji 46. rocznicy Grudnia '70 rozpoczęło zapalenie zniczy pod tablicą upamiętniającą Ofiary Grudnia '70, znajdującą się na ścianie budynku, w którym niegdyś miał swoją siedzibę Komitet Wojewódzki PZPR w Gdańsku, podpalony wówczas przez demonstrujących.

 

"Coraz brutalniej rzucają oszczerstwa na swoje dawne ofiary"

 

Następnie, w bazylice św. Brygidy odprawiono mszę św. w intencji ojczyzny.

 

W kazaniu proboszcz miejscowej parafii ks. Ludwik Kowalski wspominając ofiary Grudnia’70 mówił, że do dziś "nie ukarano PRL-owskich zbrodniarzy, nie ukarano morderców robotników".

 

- Przeciwnie coraz butniej, także i dzisiaj rzucają oni oszczerstwa na swoje dawne ofiary - dodał.

 

"Nadal są bezkarni mordercy"

 

- Polacy nie zasłużyli na taki los. Czy nie może ogarniać nas straszliwa gorycz na myśl, że komunistycznych morderców ukarano w tylu innych krajach od Litwy, Czechy, Węgry, Rumunię, Bułgarię?.. A w Polsce byli, a niektórzy nadal są bezkarni mordercy, którzy kazali strzelać do bezbronnych robotników - powiedział kapłan.

 

Po nabożeństwie jego uczestnicy przemaszerowali ulicami miasta pod Pomnik Poległych Stoczniowców, gdzie odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego i odczytano apel poległych. Pod monumentem zapalono też znicze i złożono kwiaty.

 

"Pamięć o ofiarach obowiązkiem rządzących"

 

Na Placu Solidarności, na murze znajdującym się obok Pomnika Poległych Stoczniowców odsłonięto tablicę z imionami i nazwiskami czterech ofiar stanu wojennego w Gdańsku. Uhonorowano w ten sposób Antoniego Browarczyka (20 lat, uczeń), Piotra Sadowskiego (22 lata, pracownik Zarządu Portu Gdańsk), Wacława Kamińskiego (32 lata, pracownik Stoczni Gdańskiej im. Lenina) oraz Jana Samsonowicza (39 lat, pracownik w Akademii Medycznej w Gdańsku).

 

Pod pomnikiem odczytano również stanowisko Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" wydane z okazji 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego oraz 46. rocznicy Grudnia ’70.

 

- Domagamy się osądzenia winnych. Obecnie to także od nas zależy, jaka jest i będzie Polska, jaki dialog społeczny, prawa pracownicze, zasady państwa praworządnego i solidarnego. Pamięć o tamtych ofiarach i towarzyszących im oczekiwaniach musi pozostać zobowiązaniem dla rządzących, ale także i dla nas wszystkich - napisali związkowcy.

 

45 ofiar śmiertelnych na Pomorzu

 

Organizatorem uroczystości był Zarząd Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność"; we współpracy z Miastem Gdańsk, Europejskim Centrum Solidarności i gdańskim oddziałem Instytutem Pamięci Narodowej.

 

W grudniu 1970 r., w proteście przeciw podwyżkom cen wprowadzonym przez władze PRL, przez Wybrzeże przetoczyła się fala strajków i demonstracji. W Gdańsku i Szczecinie protestujący podpalili gmachy Komitetów Wojewódzkich PZPR. Aby stłumić protesty, władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni. Według oficjalnych danych, w grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęły 45 osoby (w tym 18 w Gdyni, a 16 w Szczecinie), a 1165 zostało rannych.

 

PAP

pam/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie