"Daleko mi już do poziomu najlepszych". Sylwester Szmyd zakończył karierę

Sport
"Daleko mi już do poziomu najlepszych". Sylwester Szmyd zakończył karierę
Flickr/Laurie Beylier

Sylwester Szmyd, rekordzista wśród polskich kolarzy pod względem liczby startów w największych wyścigach, zakończył karierę. Jego ostatnim wyścigiem był czwartkowy klasyk Giro del Piemonte, w którym zajął 107. miejsce.

"W tym momencie to widać port nawet bez lornetki. Dobijamy. Stan techniczny okrętu generalnie dobry, ale zmęczenie psychiczne załogi duże. Nie dziwne po kilkunastu latach na wielkich wodach. Raz walczyłem z żywiołem, to znów z własnymi słabościami, a czasem po prostu było to bezsensowne dryfowanie" - napisał na swojej stronie internetowej.

 

Urodzony w Bydgoszczy 38-letni kolarz rozpoczynał zawodową karierę w 2001 roku we włoskiej ekipie Tacconi Sport. Przez wiele sezonów był jedynym Polakiem w kolarskiej elicie, uważanym za jednego z najlepszych górskich pomocników. Pracował m.in. dla Marco Pantaniego, Gilberto Simoniego, Damiano Cunego i Ivana Basso.

 

Kolarz jednego zwycięstwa

 

W całej karierze odniósł tylko jedno zwycięstwo, ale niezwykle prestiżowe - triumfował na słynnym Mont Ventoux, gdzie była meta etapu wyścigu Criterium du Dauphine.

 

Startował w 23 wielkich tourach - 12-krotnie w Giro d'Italia, cztery razy w Tour de France oraz siedem razy we Vuelta a Espana. Wszystkie ukończył (łącznie 483 etapy). Najwyższą, 14. lokatę zajął w klasyfikacji generalnej Vuelty w 2006 roku.

 

Był trzeci w Giro del Trentino (2012), szósty w Tour de Pologne (2010) i siódmy w Tour de Romandie (2012). Reprezentował kilka włoskich zespołów zawodowych oraz hiszpański Movistar. W ostatnich dwóch sezonach ścigał się w barwach CCC Sprandi Polkowice.

 

PAP

az/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie