Prof. Strzembosz honorowym obywatelem Warszawy. "Pana życie jest bezcenną lekcją"

Polska
Prof. Strzembosz honorowym obywatelem Warszawy. "Pana życie jest bezcenną lekcją"
PAP/Tomasz Gzell

Prawnik, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego prof. Adam Strzembosz otrzymał w niedzielę podczas uroczystej sesji Rady Warszawy tytuł honorowego obywatela Warszawy. Sesja na Zamku Królewskim była częścią programu obchodów 72. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Na uroczystości nie pojawili się radni Prawa i Sprawiedliwości.

W uroczystości wzięli udział powstańcy, obecni byli m.in. także prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego Anna Maria Anders oraz część stołecznych radnych; nie zjawili się radni PiS.


- Prof. Adam Strzembosz odznacza się wyrazistymi poglądami, których potrafi zasadnie bronić, co najważniejsze z poszanowaniem wobec antagonistów i nawet z próbą zrozumienia racji drugiej strony, a jednocześnie z poczuciem odpowiedzialności za własne słowa - mówiła Gronkiewicz-Waltz.


Dodała, odwołując się do znanej maksymy prof. Władysława Bartoszewskiego - "warto być przyzwoitym", że prof. Strzembosza "cechuje po prostu przyzwoitość". Jak mówiła prezydent stolicy, dał on temu wyraz niejednokrotnie w swojej pracy zawodowej oraz działalności społecznej i państwowej. - Pana życie, panie profesorze jest dla nas bezcenną lekcją - zwróciła się do prof. Strzembosza.


"Mam poczucie, jak nie dorastam do tego zaszczytu"


O uhonorowanie prof. Strzembosza tytułem honorowego obywatela Warszawy wnioskowała właśnie Gronkiewicz-Waltz.


Prof. Strzembosz po wręczeniu tytułu honorowego obywatela stolicy powiedział, że jest bardzo wzruszony przyznanym wyróżnieniem, przyznanym, jak mówił, w tak szczególnym dniu, dniu poprzedzającym rocznicę wybuchu powstania warszawskiego.


Mówił, że nie ma żadnych zasług bojowych, w okresie powstania był "niedużym chłopcem". - Chociaż bywali w tym wieku uczestnicy powstania warszawskiego. Jestem tym bardziej zaszczycony i w pewnym sensie zawstydzony, że w tym dniu uzyskuje tak wysoki splendor, tak dla mnie ważne wyróżnienie - powiedział prof. Strzembosz. Zaznaczył, że ma poczucie tego "jak nie dorasta do tego zaszczytu".


Powiedział, że z Warszawą był związany nie tylko przez fakt uroczenia się w tym mieście. - W Warszawie przeżywałem okupację, w Warszawie przeżywałem stalinizm i w Warszawie przeżywałem stan wojenny - mówił prof. Strzembosz.


Podkreślił jednocześnie, że z Warszawą łączą się najlepsze okresy w jego życiu. - A więc okres „Solidarności”, w stanie wojennym to wesołe nie było, i okres odbudowy i przebudowy państwa polskiego. To był wielki honor, wielkie szczęście, że dożyłem tego okresu - mówił prof. Strzembosz.


"Oburza mnie instrumentalne traktowanie prawdziwych bohaterów"


Otwierając uroczystą sesję przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska (PO) powiedziała, że wie doskonale, że historia jest pisana przez zwycięzców, ale obowiązkiem świadków historii jest "nie być niemymi". Nawiązała do ostatnich wydarzeń związanych z odmową wymienienia w apelu pamięci prof. Władysława Bartoszewskiego oraz planami lustracji prezesa Związków Powstańców Warszawskich gen. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego, którego IPN podejrzewa o "kłamstwo lustracyjne" - zatajenie związków ze służbami specjalnymi PRL.


- A dziś najbardziej oburza mnie instrumentalne i pogardliwe traktowanie prawdziwych bohaterów naszej historii, prawdziwie poległych powstańców warszawskich i cywilnych mieszkańców Warszawy - mówiła Malinowska-Grupińska. - Zastanawia mnie, czy każdego, kto sprzeciwi się obecnej władzy i jej podchodzeniu do takich bohaterów, jak np. Władysław Bartoszewski (...) czeka los, jaki spotkał gen. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego, czy tak traktuje się najznamienitszych synów ojczyzny - mówiła przewodnicząca Rady Warszawy.


- Ile trzeba mieć w sobie podłości, by szargać sławę człowieka, który swymi bohaterskimi czynami mógłby obdarować cały obóz swoich przeciwników, tych którzy niejednokrotnie sami niczym godnym się w życiu nie wyróżnili - powiedziała Malinowska-Grupińska.   


Bez Bartoszewskiego w apelu pamięci


W poniedziałek przedstawiciele resortu oraz powstańców warszawskich uzgodnili, że podczas uroczystości rocznicy wybuchu powstania apel poległych zostanie zastąpiony apelem pamięci. Wśród wymienionych w nim będzie m.in. prezydent Lech Kaczyński oraz prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Wówczas stołeczny ratusz przesłał wniosek do MON, aby w apelu pamięci został wymieniony także Władysław Bartoszewski, uczestnik powstania warszawskiego.


Rzecznik resortu obrony Bartłomiej Misiewicz, w odpowiedzi na pytanie o stanowisko MON w tej sprawie, napisał: "Gdyby pani Hanna Gronkiewicz-Waltz zgłosiła się wcześniej to można by pomyśleć o zmianach, a postulaty po spotkaniu to zwykła próba wprowadzania zamieszania. (...) Kolejne wypowiedzi i pisma w tej sprawie potęgują tylko chaos i wprowadzają szum informacyjny".

 

PiS nie bierze udziału w nadawaniu honorowego obywatelstwa


Tradycja nadawania godności honorowego obywatela sięga w Warszawie 1918 r. Jako pierwszego uhonorowano Józefa Piłsudskiego. Rada miasta nadawała tytuł w latach 1918-1929 osobom szczególnie zasłużonym dla stolicy. Tradycję wznowiono w 1992 r. Przyznanie tytułu jest wyrazem najwyższego wyróżnienia i uznania dla zasług lub wybitnych osiągnięć obywateli polskich i cudzoziemców. Wyróżniona w ten sposób osoba otrzymuje akt nadania, odznakę i legitymację.


Tegoroczny tytuł honorowego obywatela został przyznany uchwałą Rady Warszawy w czerwcu. Radni odrzucili kandydaturę architekta i przedsiębiorcy Krzysztofa Tyszkiewicza, którą zgłosiła Rada Dzielnicy Praga Północ. Z głosowań wyłączyli się radni PiS, którzy w ten sposób zaprotestowali przeciw niezaakceptowaniu przez PO kandydatury satyryka i aktora, twórcy Kabaretu pod Egidą Jana Pietrzaka. Przewodniczący klubu radnych PiS Cezary Jurkiewicz zapowiedział, że klub PiS wyłączy się z "wszelkich aktywności" związanych z przyznawaniem tytułu honorowego obywatela stolicy.


Finalnie w tym roku tylko jedna osoba została uhonorowana tytułem honorowego obywatela stolicy.


Adam Strzembosz - urodzony w 1930 r. w Warszawie - to prawnik, sędzia, profesor nauk prawnych, wiceminister sprawiedliwości w l. 1989-1990, pierwszy prezes Sądu Najwyższego i przewodniczący Trybunału Stanu w latach 1990-1998. Kawaler Orderu Orła Białego.


Po 1980 r. zaangażował się w organizację niezależnych struktur związkowych w Ministerstwie Sprawiedliwości. Został wybrany do prezydium Komisji Koordynacyjnej NSZZ "Solidarność", przewodniczył Komisji Zakładowej w Ministerstwie Sprawiedliwości, a ponadto wszedł w skład zarządu Regionu Mazowsze. Był też delegatem na I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność” w Gdańsku, gdzie został wybrany do Krajowej Komisji Rewizyjnej.


Podczas obrad Okrągłego Stołu został współprzewodniczącym podzespołu ds. prawa i sądów, a następnie pełnił funkcję przewodniczącego komisji prawa i sprawiedliwości Komitetu Obywatelskiego przy Przewodniczącym NSZZ „Solidarność” Lechu Wałęsie.


Strzembosz we wrześniu 1989 r. został powołany przez premiera Tadeusza Mazowieckiego na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. W lipcu 1990 objął stanowisko sędziego Sądu Najwyższego, po czym decyzją Sejmu został wybrany na pierwszego prezesa SN. Funkcję tę pełnił do 1998, będąc z urzędu również przewodniczącym Trybunału Stanu.


Honorowy obywatel Warszawy ma prawo do bezpłatnych przejazdów środkami komunikacji miejskiej. Może też uczestniczyć na prawach honorowego gościa w sesjach rady miasta czy organizowanych przez miasto imprezach kulturalnych i sportowych.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie