Młodzi Arabowie nie popierają Państwa Islamskiego. Od demokracji wolą stabilizację

Świat
Młodzi Arabowie nie popierają Państwa Islamskiego. Od demokracji wolą stabilizację
Młodzi rebelianci Huti w Jemenie, fot. PAP/EPA/Yahya Arhab
Młodzi rebelianci Huti w Jemenie

Poparcie dla ekstremistycznych grup islamskich spada. Jednocześnie wysokie bezrobocie przyciąga do nich kolejnych rekrutów - wynika z tegorocznej edycji Arab Youth Survey, badania młodzieży arabskiej wykonanego w 16 państwach regionu.

To ósma edycja sondażu obejmującego arabskich mężczyzn i kobiety w wieku od 18 do 24 lat.

 

W tegorocznym badaniu co drugi ankietowany za największą przeszkodę w rozwoju Bliskiego Wschodu uznał wzrost znaczenia Państwa Islamskiego. Jednocześnie w pobocznym pytaniu 77 proc. respondentów przyznało, że "niepokoi" ich rozwój ISIS.

 

Dwie kolejne główne przeszkody w rozwoju Bliskiego Wschodu to ogólnie pojęty terroryzm (38 proc.) oraz bezrobocie (36 proc., ankietowani mogli udzielać wielokrotnych odpowiedzi).

 

 

Dżihadyści dają szansę pozbawionym perspektyw

 

Rozwój organizacji dżihadystycznych jest możliwy w dużej mierze dzięki wysokiemu bezrobociu w państwach arabskich. Według banku światowego pracy nie ma co czwarty Arab w wieku 15-24 lat. Brak zatrudnienia i perspektyw za czynnik warunkujący rekrutację uznało 24 proc. respondentów. 18 proc. uważa, że rekruci wierzą, że interpretacja islamu ISIS jest słuszna, a 17 proc. uważa, że Arabowie są zainteresowani wstępieniem w szeregi Państwa Islamskiego z powodu rosnącego napięcia pomiędzy sunnitami, szyitami i innymi religiami w regionie.

 

25 proc. responendów odpowiedziało, że "nie rozumie" i "nie potrafi wyjaśnić", jak ktokolwiek może chcieć dołączyć do Państwa Islamskiego.

 

 

Stabilizacja zamiast demokracji

 

Młodzi Arabowie nie są zadowoleni z rozwoju ich państw po Arabskiej Wiośnie Ludów. Tylko 36 proc. młodych mieszkańców tych państw jest zadowolonych z obrotu spraw po protestach społecznych sprzed kilku lat. Jeszcze w 2012 roku ze zmian było zadowolonych 72 proc. respondentów.

 

Dodatkowo aż 53 proc. ankietowanych uznało, że ważniejsza od demokracji jest stabilizacja. Dla porównania, w 2011 roku 92 proc. młodych Arabów marzyło o "życiu w demokracji".

 

 

Kto zawinił w Syrii

 

Młodzi mieszkańcy bliskiego wschodu mają ponadto bardzo zróżnicowane podejście do wojny w Syrii.

 

39 proc. respondentów uważa, że syryjska wojna domowa to efekt wojny proxy, czyli wojny zastępczej, pomiędzy regionalnymi i światowymi mocarstwami. 29 proc. uważa, że wojnę wywołała rewolucja przeciwko reżimowi Baszara el-Asada. 22 proc. uznało, że źródłem wojny są sami Syryjczycy i jest ona typową wojną domową.

 

Największy sondaż nastrojów młodzieży

 

Badanie przeprowadzono w Bahrajnie, Kuwejcie, Omanie, Katarze, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Algierii, Egipcie, Iraku, Jordanii, Libanie, Libii, Maroku, Palestynie, Tunezji i Jemenie. Z powodu wojny domowej pominięto Syrię.

 

Ankieterzy wykonali 3,5 tys. wywiadów twarzą w twarz z respondentami, z których połowę stanowili mężczyźni, a połowę kobiety. Rozmowy odbyły się pomiędzy 11 stycznia a 22 lutego. To największa diagnoza społeczna tego typu w krajach arabskich.

 

Margines błędu jest szacowany na 1,65 proc.

 

 

arabyouthsurvey.com

pr/kan
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie