"Przywróćmy ład konstytucyjny". Demonstracja opozycji w obronie Trybunału Konstytucyjnego

Polska
"Przywróćmy ład konstytucyjny". Demonstracja opozycji w obronie Trybunału Konstytucyjnego
PAP/Jacek Turczyk

Tłumy uczestników wzięły udział w sobotniej manifestacji w Warszawie, wzywającej rząd do publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Według różnych danych, w zgromadzeniu uczestniczyło od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy osób. Mniejsze demonstracje odbyły się w kilku innych miastach, m.in. w Poznaniu.

Manifestacje, które odbyły się pod hasłem "Przywróćmy ład konstytucyjny", miały związek ze środowym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego oraz wydaną w piątek opinią Komisji Weneckiej na temat zmian w ustawie o TK.

 

W stolicy protest rozpoczął się przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego przy Alei Szucha. Tam odbyło się między innymi wspólne czytanie konstytucji. Później manifestujący przeszli przed Pałac Prezydencki. Przedstawiciele opozycji podkreślali, że wzywają rząd do  zmiany stanowiska dotyczącego publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

 

Manifestację zorganizowała Nowoczesna, udział wzięli m.in. politycy PO i działacze KOD.

 

"Zima wasza, wiosna nasza"

 

Przed siedzibą Trybunału przybyli m.in. szef Nowoczesnej Ryszard Petru, lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski, posłanka PO i wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka.

 

Protestujący trzymali transparenty z napisami m.in.: "Dość łamania prawa". Widać było flagi Polski i Unii Europejskiej. "Tu jest Polska", "Zima wasza, wiosna nasza" - skandowano hasła.

 

W sobotniej manifestacji zorganizowanej przez Nowoczesną nie wzięłi udziału działacze partii Razem, którzy od czterech dni protestują przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów domagając się publikacji wyroku TK.

 

Budka: stoimy po stronie prawa nas wszystkich, Polaków

 

Demonstrację swoim przemówieniem otworzył poseł PO i były minister sprawiedliwości Borys Budka. Wzywał manifestujących do tego, by od dzisiaj codziennie wysyłali wiadomość do rządu: "Rządzie, publikuj". - Najważniejsza rzecz na dzisiaj: uszanować wyrok Trybunału Konstytucyjnego i uszanować opinię Komisji Weneckiej. Ale przede wszystkim uszanować wolę narodu, który w 1997 roku przyjął w referendum konstytucję i tej konstytucji nawet pan prezes nie może zmienić w tej chwili – powiedział do zebranych.

 

- Pamiętajcie, że nikt nie może zawłaszczyć sobie barw biało czerwonych. Wszyscy jesteśmy Polakami. Przyszliśmy tu pod Trybunał, jedyny organ, na który nie ma i nie będzie miał wpływu pan prezes, pan prezydent, pani premier. Sądy są niezależne, Trybunał jest niezależny. Dlatego jesteśmy tutaj, by wspólnie bronić naszych praw przed tym, co może się niedługo stać. Nie damy zawłaszczyć Polski - dodał.

 

Na koniec Budka posłużył się parafrazą znanego pisarza Ernesta Hemingwaya, która "znakomicie oddaje to, co władza próbuje zrobić". - Panie prezesie: Być może Polaków można zniszczyć, ale nie można ich pokonać – podsumował.

 

 

Kijowski: w futrach, czy w płaszczach, czy w dresach - to my, naród

 

- Już prawie cztery miesiące rozmawiamy na ulicach o wolności i demokracji. Wiemy już, że ten atak większości parlamentarnej na TK, ta tzw. ustawa naprawcza jest sprzeczna z konstytucją. Wiemy o tym z prawomocnego wyroku TK, powtarzam – prawomocnego. Wiemy o tym z opinii Komisji Weneckiej. Wiemy o tym, bo sami umiemy myśleć, bo myślimy samodzielnie – powiedział lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski.

 

Wyjaśnił, że demonstranci walczą o wartości, których bronić ma Trybunał Konstytucyjny. -  Art. 32 Konstytucji mówi – wszyscy są wobec prawa równi, mają prawa do równego traktowania przez władze publiczne, nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Wszyscy jesteśmy równi - mówił. Wraz z tłumem skandował: "Wolność, równość, demokracja".

 

- Dzisiaj przedstawiciele partii, której nazwy nie warto wymawiać, chcą nam wmówić, że Polska jest czarno-biała. Że jest tylko jeden sposób myślenia i życia. Że każdy, kto ma odwagę myśleć samodzielnie, kto nie wpisuje się w plan wymyślony przez prezesa, nie jest prawdziwym Polakiem – stwierdził.

 

Następnie wyjął kolorową parasolkę i dodał: - My jesteśmy kolorowi, każdy jest inny, w tym nasza siła – siła narodu w różnorodności. Jesteśmy silni siłą naszej różnorodności.

 

Petru: w Polsce mamy rządy siły

 

- Przed laty Polacy demonstrowali, żeby zmienili ustrój, a teraz demonstrujemy po to, aby nam nagle ustroju nie zmienili – komentował dzisiejszy marsz lider Nowoczesnej Ryszard Petru.

 

Jego zdaniem dotychczas obowiązywał w Polsce ustrój rządów prawa. - Niestety, w sytuacji, kiedy nie jest publikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego, to są już rządy siły - dodał.

 

- Dzisiaj otrzymujemy informację, że rząd mówi, że nie publikujemy wyroku i chce rozmawiać - powiedział odnosząc się do konferencji rzecznika rządu Rafała Bochenka, który stwierdził, że kwestia publikacji wyroku TK z 9 marca wymaga "wypracowania konsensusu". - Mówią o kompromisie, ale jak szukać kompromisu między publikowaniem,  a niepublikowaniem. Trudno - nie można trochę opublikować. Prośba jest zatem taka: opublikujcie - stwierdził Petru.

 

 

Nowacka: chcemy prowadzić spór, ale w ramach porządku konstytucyjnego

 

- Ja nie sądziłam, że Jarosław Kaczyński dokona czegoś tak wielkiego. Wyprowadził tysiące ludzi na ulice w obronie konstytucji – powiedziała Barbara Nowacka z Twojego Ruchu.

 

Działaczka lewicowa stwierdziła, że gdyby Polska działała jak państwo prawa, to przedstawiciele różnych ugrupowań nie stanęliby dzisiaj obok siebie. - Różnią nas poglądy na gospodarkę, na świeckość państwa, na politykę społeczną, na edukację. Miejsce pochodzenia, wiek, wiara lub jej brak. Ale to wszystko pozwala nam dyskutować ze sobą. I stojąc tutaj razem chcemy powiedzieć jedno - my chcemy toczyć ze sobą spór tak jak tu stoimy - od lewa, do centrum, a także z ludźmi z prawej strony. Ale chcemy prowadzić ten spór w ramach porządku konstytucyjnego, a dzisiejsza władza to łamie. Nie ma na to zgody - zaznaczyła.

 

- O tym, jaka ma być Polska, jaką Polskę chcemy budować, czy nowoczesną, postępową, różnorodną, chcemy o tym rozmawiać – również z PiS, ale dziś ta rozmowa jest niemożliwa. Tylko z jednego powodu - PiS nie chce opublikować wyroku TK. My chcemy dialogu, ale tylko w ramach prawa i tylko w ramach porządku konstytucyjnego - podsumowała.

 

 

Różne dane dotyczące liczby oczestników

 

Według policji warszawski marsz zgromadził co najmniej kilkanaście tysięcy osób.

 

Organizatorzy zgłaszali władzom manifestację liczącą 10-15 tys., a pod koniec zgromadzenia nie mieli jeszcze szczegółowych danych na temat liczby uczestników.

 

Wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak informował z kolei na Twitterze, że spod siedziby TK wyruszyło 27 tys. osób, a przed Pałac Prezydencki dotarło ponad 50 tysięcy.

KOD w Poznaniu

 

"Kod PiSowi dziękuje, bo nas łączy i buduje" – tym hasłem rozpoczął się wiec Komitetu Obrony Demokracji w Poznaniu. Według danych policji na poznańskim Placu Wolności zebrało się 3,5 tys. osób. Każda z nich otrzymała broszurę "Pierwsze 100 dni rządów Prawa i Sprawiedliwości". W dwudziestostronicowej ulotce organizatorzy manifestacji dzień po dniu wypisują "wszystko to, czego nie usłyszeliśmy w zapowiedziach wyborczych oraz expose, a także w oficjalnym sprawozdaniu".

 

Podczas dwugodzinnej manifestacji głos zabrali m.in. prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak oraz członek KOD prof. Krzysztof Podębski.

 

 

Polsat News, PAP

mr/luq/kan
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie