W połowie drogi zaatakowały go dwa owczarki niemieckie - świadek o pogryzieniu dziecka

Polska

- Po zakończonym treningu zawodnicy udają się do szatni. Pierwszym, który biegł do szatni był Bartek, który nie dobiegł do szatni, bo w połowie drogi zaatakowały go dwa owczarki niemieckie. Dosyć mocno zaatakowały. Gdy zauważyliśmy, co się dzieje podbiegliśmy z Tomkiem, trenerem i rodzicami tutaj, żeby je odgonić. Jeden puścił dość szybko, natomiast drugi, który trzymał za głowę nie chciał odpuścić. Po naszej interwencji odpuścił. Trener Tomek prosił żebym wziął chłopaka na ręce i wyniósł go za ogrodzenie, Tomasz mnie asekurował. Za ogrodzeniem udzieliliśmy mu pierwszej pomocy i zawiadomiliśmy pogotowie - powiedział Łukasz Kubczyk, który brał udział w ratowaniu dziecka.

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!