Protesty na Białorusi. "Ofiar śmiertelnych jest z pewnością więcej
Polska
- 200 tys. osób na demonstracji dobrze świadczy o narodzie białoruskim. Łukaszenka chciał zastraszyć ludzi używając bardzo brutalnej siły. Wystarczy poszukać w internecie, by znaleźć ludzi, którzy nie mogli wyjść z aresztu o własnych siłach - powiedział w "Gościu Wydarzeń" Aleksiej Dzikawicki, zastępca dyrektora Biełsat TV.