Jechali na własny ślub. On zginął, ona walczy o sprawność
Gdy jechali na własny ślub, uderzyło w nich czołowo inne auto. Pan młody zginął na miejscu, pani Katarzyna została ciężko ranna. Sprawca praktycznie nie ucierpiał. Do winy się przyznaje, zasłania się niepamięcią. Dziś pani Katarzyna wymaga kosztownej rehabilitacji i zmierza się z rakiem szyjki macicy. Sprawca nie interesuje się losem ofiary i dalej ma prawo jazdy. Materiał "Interwencji".
Komentarze