Interwencja - Za śmierć syna winią załogi karetki. Wzywali je trzy razy

2 lipca 2019. Adam Wasilewski zachorował nagle. Jak twierdzi jego rodzina, silnie bolał go brzuch, był opuchnięty, zaczęła mu drętwieć twarz i brakowało powietrza. Do mężczyzny trzy raz wzywana była karetka. Lekarze twierdzili, że to tzw. trzydniówka. Gdy przyjechali za trzecim razem, konieczna była reanimacja. Niestety, pana Adama nie udało się uratować. Sprawę bada prokuratura.

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze