Awantura na pokładzie. Pasażer chciał przejąć kontrolę nad samolotem
Turbulencje w samolocie to dość powszechne zjawisko. Nie wszyscy jednak potrafią wtedy zachować spokój. Jeden z pasażerów samolotu linii EasyJet na tyle zdenerwował się wstrząsami w powietrzu, że chciał przejąć kontrolę nad maszyną. Na pokładzie samolotu doszło do awantury. Konieczne było awaryjne lądowanie.
Do zdarzenia doszło na pokładzie samolotu linii EasyJet lecącego z lotniska Gatwick pod Londynem na grecką wyspę Kos.
Gdy maszyna była prawie 10 kilometrów nad ziemią wpadła w turbulencje. Sytuacja zirytowała jednego z pasażerów, który najpierw obrażał pilota, a później postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
ZOBACZ: Nagłe lądowanie w Warszawie. Pilot miał zasłabnąć
Mężczyzna twierdził, że poradzi sobie z niedogodnościami lepiej od kapitana i próbował sforsować drzwi do kokpitu, aby przejąć kontrolę nad samolotem.
Pasażera próbowali uspokoić członkowie personelu pokładowego oraz współpasażerowie. Na pokładzie maszyny doszło do szarpaniny.
Awantura na pokładzie i awaryjne lądowanie
Świadkowie poinformowali, że w jej trakcie agresywny mężczyzna zniszczył interkom oraz próbował otworzyć drzwi wejściowe do samolotu.
W końcu kłopotliwy pasażer został obezwładniony. - Personel pokładowy był wspaniały i bardzo odważny - powiedziała osoba będąca na pokładzie maszyny.
Mimo to, pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na lotnisku w Monachium. Tam na agresywnego pasażera czekała już policja.
ZOBACZ: Samolot musiał awaryjnie lądować. Siedem osób rannych
Mężczyzna został wyprowadzony z pokładu maszyny i aresztowany. Jak się okazało był nietrzeźwy.
Brytyjskie media poinformowały, że z powodu incydentu pozostali pasażerowie musieli spędzić noc w hotelu, polecieli dopiero następnego dnia.
Zdarzenie skomentował rzecznik EasyJet. - Chociaż takie sytuacje zdarzają się rzadko, nie tolerujemy obraźliwego zachowania ani gróźb wobec personelu - powiedział.
Czytaj więcej