Tajne rozmowy o zawieszeniu broni na Ukrainie zerwane. Zaważyła ofensywa na obwód kurski
Ukraina i Rosja miały wysłać delegacje do Doha w celu wynegocjowania zawieszania broni w odniesieniu do "infrastruktury energetycznej", ale porozumienie stanęło pod wielkim znakiem zapytania po wejściu Ukraińców na terytorium obwodu kurskiego. Rozmowy, będące do tej pory tajemnicą, w których pośredniczyli Katarczycy, miały zostać przerwane.
O sprawie poinformował "The Washington Post". Według autorów Katar miał być mediatorem w rozmowach między Ukraina a Rosją, które dotyczyły zawieszenia broni w odniesieniu do wzajemnych ataków na "infrastrukturę energetyczną".
W Doha miały już wcześniej pojawiać się delegacje z Kijowa i Moskwy, ale nie doszło jeszcze do bezpośredniego spotkania między nimi. To planowano zorganizować jeszcze w tym miesiącu, choć- jak wynika z publikacji - rozmowy zostały przerwane po wejściu wojsk ukraińskich na terytorium Federacji Rosyjskiej, do obwodu kurskiego.
Tajne negocjacje. Rozmowy o zawieszeniu broni zerwane
Jak zaznaczono, wcześniej w przestrzeni medialnej nie pojawiły się jeszcze informacje o planowanym szczycie, które miało doprowadzić do porozumienia.
Obie strony miały w ten sposób zapewnić sobie ochronę obiektów należących do infrastruktury energetycznej. Rosjanie nie przerywają bowiem ataków na ukraińskie elektrownie, powodując przerwy w dostawie prądu na terytorium całego kraju.
ZOBACZ: Ukraińcy przejęli najlepszy czołg Rosjan. Walczą nim w obwodzie kurskim
Z kolei Ukraińcy przy pomocy dronów biorą na cel rosyjskie rafinerie, składy ropy i magazyny. Do tej pory ataki Kijowa doprowadził do zmniejszenia potencjału Moskwy w tym zakresie o 15 proc.
Zełenski i Putin nie ustępują. Żelazne warunki obu stron
W ostatnim czasie pojawiło się wiele informacji dotyczących rzekomych dążeń do osiągnięcia porozumienia, jednak obie strony stawiają warunki, z których nie zamierzają rezygnować.
Rosyjski przywódca Władimir Putin uzurpuje sobie prawo do części terytorium Ukrainy. We wrześniu 2022 roku podpisał "porozumienia" o przyłączeniu czterech obwodów: donieckiego (tzw. Donieckiej Republiki Ludowej,), ługańskiego (tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej), chersońskiego i zaporoskiego.
ZOBACZ: Ogromny transport potężnych pojazdów. Rosja zaskakuje
Z kolei prezydent Ukrainy pytany o pełne zwieszenie broni powtarza, że najpierw okupanci muszą opuścić wojska z terytorium całego kraju, w tym z Krymu, który Kreml zagarnął w 2014 roku.
Atak w obwodzie kurskim. Rozmowy przerwane
W związku ze stawianymi żądaniami przywódców, autorzy "WP" powołując się na anonimowe źródła zaznaczyli, że negocjacje prowadzone przez Katarczyków miały świadczyć o "pewnym postępie" i gotowości zawarcia "ograniczonego zawieszenia broni".
Z publikacji wynika, że rosyjscy urzędnicy przełożyli spotkanie z urzędnikami z Kataru po wkroczeniu Ukraińców na terytorium Rosji. Moskiewska dyplomacja miała nazwać działania Kijowa "eskalacją". Miało jednak nie dojść do definitywnego zerwania rozmów. Według informatora "WP" Rosjanie poprosili o czas.
Inne źródło podało natomiast, że "po Kursku Rosjanie się wycofali". - Putin nie będzie w nastroju do zawarcia porozumienia po ofensywie na Łuku Kurskim - miał stwierdzić anonimowy urzędnik.
ZOBACZ: Sukces Ukraińców w obwodzie kurskim. Rosjanie odcięci od zaopatrzenia
Kijów nie zmienił nastawienia i planował wysłanie do Doha swoich ludzi, ale Katarczycy odwołali rozmowy uznając, że podjęcie przedstawicieli tylko jednej ze stron nie ma sensu.
W odpowiedzi na zapytanie "WP" biuro Zełenskiego poinformowało, że szczyt w Doha został przełożony "ze względu na sytuację na Bliskim Wschodzie" i odbędzie się w formacie wideokonferencji 22 sierpnia.
Kreml nie odpowiedział na pytania amerykańskich dziennikarzy, a Biały Dom odmówił komentarza w tej sprawie.
Czytaj więcej