Akcja amerykańskiej armii na Morzu Czerwonym. Odpowiedź na potężny atak
Okręty i samoloty amerykańskiej marynarki wojennej zestrzeliły 15 bezzałogowych statków powietrznych wystrzelonych przez jemeńskich Hutich w rejonie Morza Czerwonego - poinformowało Centralne Dowództwo USA.
"W godzinach od 4:00 do 6:30 (2:00-4:30 czasu polskiego - red.) wspierani przez Iran rebelianci Huti przeprowadzili zakrojony na szeroką skalę atak bezzałogowych statków powietrznych na Morze Czerwone i Zatokę Adeńską" - napisało na portalu X Centralne Dowództwo USA (CENTCOM).
Wojsko wskazało, że atak stanowił "bezpośrednie zagrożenie dla statków handlowych oraz okrętów marynarki wojennej USA i sił koalicyjnych w regionie".
ZOBACZ: Pierwszy statek zatopiony po ataku Huti. Grozi "katastrofą ekologiczną"
Okręty i samoloty marynarki wojskowej Stanów Zjednoczonych wraz z innymi statkami i samolotami koalicyjnej marynarki wojennej zestrzeliły 15 dronów wystrzelonych przez Huti. "Działania te podejmowane są w celu ochrony wolności żeglugi oraz zwiększania bezpieczeństwa wód międzynarodowych" - podało CENTCOM.
Rebelianci Huti wysłali drony. Odpowiedź armii amerykańskiej
Konflikt na Morzu Czerwonym coraz bardziej się zaostrza. Wzmożone ataki Huti trwają od listopada ubiegłego roku. Rebelianci przeprowadzają ataki na statki powiązane z Izraelem. Twierdzą, że działają w ramach wsparcia Palestyńczyków w Strefie Gazy.
W odpowiedzi na nasilające się ataki na statki nie tylko wojskowe, ale i towarowe, USA oraz Wielka Brytania przeprowadziły kilka ostrzałów na cele Huti w Jemenie. Mimo ataków i wielu upomnień ze strony światowych przywódców, rebelianci kontynuują działania. Podali, że nie zakończą swoich czynów, dopóki Izrael nie zakończy wojny.
ZOBACZ: Incydent na Morzu Czerwonym. Kluczowe kable przecięte
Ataki znacznie utrudniły przeprawę przez Morze Czerwone i jego okolice. Terenem tym dotychczas prowadzono około 12 proc. światowego handlu morskiego. Część statków decyduje się na dłuższe, okrężne trasy w obawie przed konsekwencjami.