Budżet 2024. Wiadomo, jakie podwyżki dla budżetówki

Polska
Budżet 2024. Wiadomo, jakie podwyżki dla budżetówki
Polsat News
Donald Tusk

Rząd przygotował projekt ustawy budżetowej. Donald Tusk wskazał, jakie podwyżki mają otrzymać nauczyciele, urzędnicy i funkcjonariusze. Mówił też o finansowych priorytetach rządu na rok 2024. Minister finansów Andrzej Domański powiedział o parametrach budżetu i wskazał jaki będzie deficyt w przyszłym roku.

- Najważniejsze to zapewnienie w budżecie na rok 2024 pieniędzy na te wydatki, które wypełniają zobowiązania wobec milionów Polek i Polaków. Zapewniliśmy środki na podwyższenie średnich wynagrodzeń nauczycieli o 30 proc., a w przypadku nauczycieli początkujących 33 proc. - powiedział Donald Tusk podczas konferencji prasowej. Na 30 proc. wzrost pensji mogą liczyć też nauczyciele akademiccy. Podwyżki otrzymają również nauczyciele przedszkolni. Na ten ostatni cel rząd przekaże 2,3 mld złotych.

 

Jeszcze przed konferencją premiera, rząd opublikował projekt autopoprawki do ustawy okołobudżetowej na 2024 r., który zakłada zwiększenie średniego wynagrodzenia nauczycieli początkujących o 33 proc., czyli o 1 tys. 576,72 zł. 1500 złotych podwyżki dla młodych nauczycieli było obietnicą wyborczą Koalicji Obywatelskiej.

 

Tusk pytany o niepedagogicznych pracowników szkół zaznaczył, że "podwyżka płac dotyczy nauczycieli, a nie wszystkich pracowników". - Liczymy na to (...), że w samorządach też zrozumieją, że powinny temu też towarzyszyć jakieś pozytywne decyzje dla innych pracowników. Bardzo na to liczymy - wyjaśnił.

Podwyżki dla budżetówki i pieniądze dla samorządów

- Zapewniamy w budżecie wzrost wynagrodzeń i uposażeń, w tym kwot bazowych, o 20 proc. dla wszystkich pracowników państwowej sfery budżetowej oraz żołnierzy i funkcjonariuszy, także celników - mówił premier. Zaznaczył, że podwyżki nie dotyczą najwyższych, politycznych stanowisk urzędniczych.

 

ZOBACZ: Donald Tusk przejął gabinet premiera. Pokazał, co ze sobą przyniósł

 

Tusk podkreślił, że rząd zapewnił finansowanie procedury in vitro. W 2024 roku rząd przekaże na ten cel 500 milionów złotych. Znajdą się też pieniądze na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży oraz naukę języka śląskiego.

 

- Odblokujemy też wypłaty 3,2 mld złotych części rozwojowej, subwencji ogólnej dla samorządów. (...) Chodzi o to, by rozpocząć proces naprawiania krzywd, jeśli chodzi o samorządy terytorialne - wskazał premier. Podkreślił również, że w 2024 roku zostanie wypłacona "trzynastka", "czternastka" oraz 800 plus. Są też pieniądze na podwójną waloryzację rent i emerytur. 

Nowe uprawnienia ministra finansów. Jacek Kurski traci pracę

Tusk wymienił również program finasowania leczenia dzieci chorych na SMA oraz wsparcie finansowe akademików. Premier powiedział również o uchwałach, jakie podjęła Rada Ministrów. Jedną z nich dotyczy kompetencji ministra finansów.

 

ZOBACZ: Jacek Kurski zostanie odwołany. Donald Tusk zapowiada

 

- Będzie przedstawicielem państwa polskiego w instytucjach międzynarodowych, finansowych, w tym tzw. Banku Światowym, co oznacza odwołanie Jacka Kurskiego i przywołanie go z Waszyngtonu do kraju - zaznaczył Tusk.

Deficyt budżetowy

Minister finansów Andrzej Domański poinformował o podstawowych parametrach budżetu. Zaplanowane wydatki to 866 mld złotych. Przychody 672 mld złotych. Deficyt budżetowy wyniesie 184 mld złotych. - Budżet tworzony jest przy założeniu 3 proc. wzrostu PKB w przyszłym roku oraz inflacji na poziomie 6,6 proc. - powiedział Domański. Potrzeby pożyczkowe netto sięgną 250 mld złotych.

 

ZOBACZ: R. Sikorski, K. Gawkowski, A. Domański. D. Tusk zdradził kilka nazwisk nowego rządu

 

Rząd chce przyjąć budżet jak najszybciej, by zdążyć przed czteromiesięcznym terminem przedstawiania ustawy budżetowej prezydentowi. Teoretycznie termin liczy się od od momentu przedłożenia budżetu Sejmowi, ale nie wiadomo, który termin Andrzej Duda uznałby za wiążący. Ten, kiedy budżet przygotował nowy rząd, czy też termin z końca września, kiedy projekt budżetu opracował rząd Prawa i Sprawiedliwości. Sejm nowym budżetem ma się zająć w czwartek.

Przyszłość Adama Glapińskiego

Były działania, które w mojej ocenie naruszały neutralność polityczną zarówno instytucji, jak i prezes. Do tego dochodzą każdego dnia informacje o nieprawidłowościach, może jeszcze nie w sensie prawnym (...), ale chyba można mówić o pewnych nadużyciach wynikających z pozycji pana prezesa. Dajcie spokojnie pracować odpowiednim służbom - zaznaczył Donald Tusk, pytany o przyszłość Adama Glapińskiego.

 

ZOBACZ: Deklaracja Adama Glapińskiego. "Z każdym rządem NBP współpracuje tak samo"

 

- Jeśli uznamy za stosowane i za uzasadnione postawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego przed Trybunałem Stanu, to będzie to miało związek nie z polityką i niezależnością NBP, tylko z działaniami, które wykraczały poza uprawnienia - podkreślił szef rządu.

Uchwała o mediach publicznych 

Tusk był także pytany o uchwałę ws. mediów publicznych, którą nowa większość proponuje w Sejmie. Uchwała wzywa Skarb Państwa do podjęcia działań naprawczych w takich mediach. - To jest pierwszy krok do sanacji mediów publicznych. Nasi polityczni przeciwnicy będą używali różnych argumentów w sprawie, która jest tak oczywista, jak symbolicznie pan Kurski w Waszyngtonie - wskazał premier.

 

ZOBACZ: Koalicja 15 Października podjęła działania ws. mediów publicznych. Jest uchwała

 

- Nie da się obronić tezy, że media publiczne w Polsce zachowały jakąś elementarną neutralność. Nie znam nikogo, kto wierzyłby, że media publiczne służą misji publicznej. Mówimy tutaj o sytuacji wieloletniej - dodał. Premier wskazał też na wadliwość prawną i konstytucyjną Rady Mediów Narodowych. Powiedział też, że kluczowe decyzje zapadną przed świętami.

Koniec podkomisji smoleńskiej

Tusk został też zapytany o spór pomiędzy MON i Antonim Macierewiczem, który uważa, że podkomisja smoleńska może funkcjonować pomimo decyzji szefa resortu obrony o rozwiązaniu tego organu. - Jeśli rzeczywiście jest tak, że są jakieś tajne dokumenty, które on chce chronić, to jest samo w sobie wyjątkowym skandalem. Nie znajduję powodu, dla którego tyle lat po katastrofie, ktokolwiek, nawet tak dziwna i dwuznaczna postać jak pan Macierewicz, żeby miał zamiar ukrywać jakieś dokumenty związane z katastrofą - przekazał Donald Tusk.

 

- To jest oburzające. Nie chce mi się nawet o tym rozmawiać. Mogę tylko zapewnić, że czy pan Antoni Macierewicz tego chce, czy nie chce, wyciągniemy wszystkie konsekwencje - podkreślił premier.

Jakub Krzywiecki / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie