Gniezno: Kierowca przejechał na czerwonym świetle. Zderzył się z karetką pogotowia
W Gnieźnie kierowca osobówki przejechał przez skrzyżowanie najpewniej na czerwonym świetle, nie ustępując pierwszeństwa karetce, która jechała na sygnale. W zdarzeniu ranna została dwójka dzieci. Karetka przewoziła niepełnoletniego pacjenta.
W czwartek w Gnieźnie na skrzyżowaniu ulicy Poznańskiej z Owocową doszło do groźnego wypadku. Policja otrzymała zgłoszenie o godzinie 5:50.
Funkcjonariusze wstępnie ustalili, że kierująca samochodem marki Citroen C4 prawdopodobnie wyjechała na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Tym samym nie zastosowała się do nakazu udzielenia pierwszeństwa. 26-latka zamierzała skręcić w lewo i wtedy doszło do zderzenia z nadjeżdżającą karetką pogotowia, która w chwili wypadku jechała z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi.
ZOBACZ: Śmiertelny wypadek pod Warszawą. Auto zderzyło się z ciężarówką. Policja poszukuje świadków
Zdjęcia pokazują zmasakrowane auto bez drzwi i z wybitą szybą. Odłamki citroena zostały rozrzucone kilka metrów od auta.
Zderzenie z karetką. Poszkodowane dzieci
W samochodzie oprócz kierowcy znajdowała się dwójka małych dzieci w wieku 1,5 i 4 lat. Wszyscy z obrażeniami ciała trafili do szpitala. Obecnie prowadzone są badania diagnostyczne.
ZOBACZ: Gniezno: "Mistrzyni parkowania" w akcji. Oponą wybiła szybę
Jak podała rzeczniczka prasowa w rozmowie z polsatnews.pl podczas wypadku w karetce przebywały cztery osoby - kierowca, sanitariusz oraz 12-latek z ojcem.
- Nikt z tej karetki nie ucierpiał - zarówno ratownicy, jak i niepełnoletni pacjent - podała asp. sztab. Anna Osińska.
- Wszystkie osoby biorące udział w zdarzeniu były trzeźwe - dodała.
Samochód osobowy został zabezpieczony na parkingu depozytowym, a 26-latce zostało zatrzymane prawo jazdy. Utrudnienia w ruchu trwały około dwie i pół godziny.