Floryda. Pojawiła się znowu po 10 latach. Wcześniej pochłonęła człowieka
Ogromna dziura w ziemi na Florydzie, która dokładnie 10 lat temu pochłonęła 36-letniego mężczyznę, pojawiła się w tym samym miejscu po raz kolejny. Służby ogrodziły gigantyczny dół płotem i mają zamiar go zasypywać tonami żwiru.
Ogromne zapadlisko na zachodzie Florydy pojawiło się kolejny raz po dziesięciu latach. Ziemia zapadła się tam w 2013 roku, tuż pod pokojem jednego z domów mieszkalnych. Mężczyzna, który akurat przebywał w środku, zapadł się pod ziemię, a jego ciała nie udało się odnaleźć.
"Zapadlisko pochłonęło wówczas 36-letniego Jeffreya Busha, którego uznano za zmarłego po tym, jak ekipy ratunkowe nie mogły go odnaleźć" - przypomina "The New York Times".
Zapadlisko na Florydzie
To już trzeci raz, kiedy natura dała o sobie znać. Po raz drugi ziemia "otworzyła się" w 2015 roku. Zapadlisko miało wówczas około sześciu metrów szerokości. Dziura została - tak jak w pierwszym przypadku - zasypana.
W poniedziałek władze hrabstwa oceniły sytuację w miejscu najnowszej wyrwy i poinformowały okolicznych mieszkańców, że nie muszą się ewakuować, ponieważ nie ma zagrożenia dla ich domów.
"Zapadlisko jest w dużej mierze powtórką z 2015 roku" - powiedział Todd Pratt, rzecznik hrabstwa w komunikacie przesłanym lokalnym mediom. W 2013 roku zapadlisko miało około 20 stóp głębokości i 20 stóp szerokości
"Mieszkańcy mogą zostać w domach"
Specjaliści ustalili także, że nic nie wskazuje na to, żeby ogromny lej się powiększył, więc mieszkańcy mogą "bezpiecznie pozostać w swoich domach".
Urzędnicy zapowiedzieli, że zapadlisko zostanie wypełnione około 150 tonami żwiru i wody, a sama akcja powinna zająć od dwóch do trzech dni. - Na ten moment głęboki lej w ziemi został otoczony dwoma ogrodzeniami - powiedział Pratt.
Według United States Geological Survey, amerykańskiej agencji naukowo-badawczej, która zajmuje się między innymi kwestią geologii i hydrologii, niepokojące zapadliska mogą pojawiać się na skutek erozji ziemi.
Według Departamentu Ochrony Środowiska Florydy dziury są w tym rejonie powszechne ze względu na skały wapienne, które mogą z czasem rozpuszczać się na skutek zbyt dużej ilości wody. W konsekwencji ziemia się zapada.
Dziennikarze przypominają, że w również w 2013 roku doszło do zapadliska niedaleko ośrodka wypoczynkowego w Clermont w stanie Floryda. Głęboki lej o szerokości blisko 20 metrów pochłonął wówczas część budynków. Na szczęście nikt nie został ranny.