Jarosław: Czterolatek sam w sklepie. Nie pamiętał, gdzie mieszka

Polska
Jarosław: Czterolatek sam w sklepie. Nie pamiętał, gdzie mieszka
Pixabay/Zdjęcie ilustracyjne
Czterolatek "zwiedzał" miasto. Zaniepokoiła się grupa nastolatków i ekspedientka

Zdezorientowany czterolatek szedł za grupą starszych kolegów, a wcześniej oddalił się z placu zabaw, dołączając do grupy nieznanych mu nastolatków. Samotnym chłopcem zainteresowała się najpierw pracownica sklepu, a później policja. Jak się okazało, matka dziecka była w domu i zajmowała się swoimi pozostałymi dziećmi.

W czwartek przed godziną 13:00 jarosławska policja dowiedziała się, że do jednego ze sklepów w mieście przyszedł czterolatek. Dziecku towarzyszyło kilku nastolatków, ale - jak przyznali - nie znały malca. Obsłudze sklepu powiedzieli, w pewnym momencie chłopczyk dołączył do ich grupy i szedł za nimi. 

Zdezorientowany malec, zaniepokojona ekspedientka

Dzieckiem zaopiekowała się pracownica sklepu, która zauważyła, że czterolatek jest zdezorientowany. - Gdy przez dłuższy czas nikt nie zgłosił poszukiwania dziecka w obrębie sklepu, powiadomiła policję - podają funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. 

 

ZOBACZ: Łódź: Posiniaczony 9-miesięczny chłopiec trafił do szpitala. Rodzice usłyszeli zarzuty

 

Na miejsce skierowano dzielnicowych. Czterolatek wiedział jak się nazywa, ale nie potrafił powiedzieć, gdzie mieszka. Funkcjonariusze ustalili, że rodzice dziecka nie posiadają stałego adresu zameldowania.

Czterolatek samotnie przemierzał ulice. Wiadomo, gdzie była matka

Malec pamiętał też, z którego placu zabaw się oddalił, zanim dołączył do grupy starszych dzieci.

 

"Dzielnicowi ustalili w końcu miejsce zamieszkania dziecka. Tam zastali jego matkę, która oświadczyła, że przez okno swojego mieszkania doglądała, co robi jej syn na placu zabaw. Gdy w pewnym momencie zauważyła jego nieobecność, do poszukiwań skierowała swojego najstarszego syna. Jak podała, sama sprawuje opiekę nad piątką małoletnich dzieci" - poinformowała policja.

 

Funkcjonariusze przekazali czterolatka matce. Jak twierdzi policja, na ten moment wyjaśniane są okoliczności sprawy i nie wiadomo, czy ktoś odpowie za "wyprawę" małego dziecka po mieście.

nb/wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie