Katowice-Pyrzowice: Pochwalili się bombą w bagażu. Wakacje w Turcji skończyły się, zanim się zaczęły

Polska
Katowice-Pyrzowice: Pochwalili się bombą w bagażu. Wakacje w Turcji skończyły się, zanim się zaczęły
pixabay/oadtz; Zdj. ilustracyjne
Tureckie wakacje skończyły się, zanim się zaczęły

Mieli lecieć na wymarzone wakacje do Turcji, ale skończyli je na katowickim lotnisku. Najpierw rzekomą "bombą" w bagażu rejestrowanym pochwaliła się para podróżnych z Rybnika. Następnego dnia w podobny sposób zażartował mieszkaniec Suchej Górnej lecący do Antalii. Do śmiechu nie było strażnikom granicznym.

"Miniony weekend okazał się pechowy dla trzech osób, które chciały wylecieć z Polski na wypoczynek poza granicami naszego kraju" - informuje Śląski Oddział Straży Granicznej.

 

W sobotę do odprawy na Międzynarodowym Porcie Lotniczym Katowice w Pyrzowicach zgłosiła się para z Rybnika będąca pod wpływem alkoholu. W planach mieli lot do tureckiej Antalii, jednak plany pokrzyżowali sobie sami. W pewnym momencie 41-letni mężczyzna oznajmił pracownikom lotniska, że w bagażu rejestrowanym przewożą bombę.

 

ZOBACZ: Pijani Rosjanie pobili się w samolocie. Wracali z wojny

 

Na potencjalne zagrożenie natychmiast zareagowali funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych. 41-latek i jego 52-letnia towarzyszka zostali sprawdzeni pod kątem bezpieczeństwa, a ich bagaże przeszukane. Jak można było się domyślać - nie znaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów.

 

Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych, z kolei kobieta otrzymała pouczenie. Kapitan samolotu odmówił im wstępu na pokład samolotu.

Kolejny dzień i kolejna "bomba"

"Już następnej doby (7 maja) sytuacja się powtórzyła. W trakcie odprawy, również na lot do Antalii 37-letni mieszkaniec Suchej Górnej (gm. Polkowice, woj. dolnośląskie) oświadczył, że w bagażu ma dwie bomby. Funkcjonariusze ZIS przeszukali osobę oraz bagaż, z wynikiem negatywnym" - czytamy w komunikacie Straży Granicznej.

 

Podobnie jak poprzedni "żartowniś", 37-latek otrzymał mandat i zakaz wstępu na pokład samolotu.

 

Strażnicy graniczni podkreślają, że służby bardzo poważnie traktują wszelkiego rodzaju zgłoszenia o posiadaniu materiałów wybuchowych przez podróżnych. "Konsekwencją nieprzemyślanych działań może być nałożenie na osobę mandatu karnego, utrata biletu lotniczego, zatrzymanie, jak również zarzuty prokuratorskie" - wskazują.

 

Funkcjonariusze apelują o zachowanie rozwagi oraz wykonywanie poleceń służb i pracowników obsługi.

bas / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie