Ambasador Rosji nie złożył kwiatów w Warszawie. Jest komunikat Kremla

Polska
Ambasador Rosji nie złożył kwiatów w Warszawie. Jest komunikat Kremla
PAP/Tomasz Gzell
Rosyjski ambasador Siergiej Andriejew nie został dopuszczony przed pomnik żołnierzy radzieckich w Warszawie

Rosyjski ambasador Siergiej Andriejew musiał zrezygnować ze złożenia kwiatów przed Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Drogę do pomnika zagrodzili mu protestujący przeciwko agresji Władimira Putina na Ukrainę. "Polskie władze zezwoliły na prowokację wobec rosyjskich dyplomatów" - zareagowało na tę sytuację rosyjskie MSZ.

Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew miał we wtorek złożyć kwiaty przed Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie z okazji obchodzonego w Rosji 9 maja Dnia Zwycięstwa. Dyplomata został jednak przegoniony sprzed pomnika przed ukraińskich aktywistów, którzy nie wpuścili go na teren cmentarza.

 

Wieczorem głos w sprawie zabrało rosyjskie MSZ. "Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zostało zawiadomione o planowanej przez ambasadę uroczystości, ale władze w Warszawie nie zapobiegły prowokacyjnym działaniom 'protestujących'. Stronie polskiej zostanie złożony w tej sprawie zdecydowany protest" - przekazano w komunikacie, cytowanym przez rosyjską agencję TASS.

Rosyjski ambasador niedopuszczony do pomnika. Kłamliwy komunikat Moskwy

Aktywiści umieści na cmentarzu w Warszawie symboliczne groby i instalację symbolizującą zniszczone ukraińskie miasta. Nie mogąc przedostać się przed pomnik, Andriejew złożył przyniesione kwiaty przed wbitymi w ziemię ukraińskimi flagami. Aktywiści kwiaty podeptali, a dołączoną do nich rosyjską flagę zawiesili na atrapie rakiety.

 

ZOBACZ: Ambasador Rosji Siergiej Andriejew nie złożył kwiatów na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich

 

"Traktujemy to jako kolejny przejaw nieprzyjaznego nastawienia strony polskiej, a przede wszystkim obrazę pamięci ponad 600 tys. żołnierzy radzieckich poległych w czasie wyzwalania Polski spod okupacji niemieckiej, niedopełnienie zobowiązań wobec powstrzymać takie incydenty" - napisało rosyjskie MSZ.

 

W propagandowym komunikacie zupełnie pominięto w nim fakt, że okupację niemiecką zastąpiła całkowita zależność od ZSRR.

Moskwa odgraża się Polsce. Straszy "należytą reakcją"

Rosyjski resort ocenił, że zachowanie polskich władz "nie pozostanie bez należytej reakcji" ze strony Rosji.

 

"Incydent po raz kolejny pokazuje dwulicowość polityki Warszawy w ocenie wydarzeń II wojny światowej i próbę zapomnienia o roli naszego narodu w ratowaniu krajów Europy zniewolonych przez nazistowskie Niemcy" - stwierdzono w propagandowym oświadczeniu.

jkm / map / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie