Konstytucja Uzbekistanu zmieniona. Prezydent może zostać na stanowisku do 2040 roku

Świat
Konstytucja Uzbekistanu zmieniona. Prezydent może zostać na stanowisku do 2040 roku
Wikimedia Commons, Polsat News
Konstytucja Uzbekistanu zmieni się w ponad 60 procentach

Uzbecy przegłosowali zmiany w konstytucji. Modyfikacji ulegną 33 dotychczas obowiązujące artykuły, wprowadzonych zostanie również sześć całkiem nowych. Najważniejsze zmiany dotyczą urzędu prezydenta. Przegłosowane przepisy pozwolą Szawkatowi Mirzijojewowi pozostać na swym stanowisku do 2040 roku. Polsat News był jedyną polską redakcją zaproszoną do obserwacji procesu głosowania.

Oficjalne wyniki pojawią się w poniedziałek, ale w zasadzie już przed głosowaniem wiadomo było, że nowy kształt ustawy zasadniczej wejdzie w życie.

 

Niektórzy zewnętrzni obserwatorzy przebiegu referendum zauważali, że powodem tego jest fakt, że sytuacja w Uzbekistanie realnie zmienia się na lepsze i kierunek reform jest zgodny z oczekiwaniami społeczeństwa.

 

- Te zmiany są bardzo rozległe, objęły przede wszystkim prawa, wolności i obowiązki człowieka i obywatela. Myślę, że te rozwiązania spotykają się z pełną aprobatą obywateli - komentuje doktor Jerzy Szukalski, ekspert ds. systemów konstytucyjnych i politycznych państw obszaru poradzieckiego.

Wydłużona kadencja prezydenta

"Odwilż" można obserwować w tym kraju od 2016 roku, gdy zmarł wieloletni prezydent uzbecki - Islam Karimow. Za jego czasów system władzy był skrajnie autorytarny. Odkąd głową państwa został Szawkat Mirzijojew nastąpiła liberalizacja systemu politycznego i ekonomicznego. Poprawiła się też jakość życia społeczeństwa. Nowa konstytucja ma być przypieczętowaniem tych zmian.

 

Jednak mimo zmian dążących do liberalizacji i demokratyzacji, wśród zapisów nowej konstytucji znalazły się poprawki, które budzą kontrowersje. Proponowane zmiany przewidują m. in. wydłużenie kadencji prezydenckiej z pięciu do siedmiu lat przy utrzymaniu obecnej zasady limitu sprawowania urzędu do dwóch kadencji.

 

ZOBACZ: Papież Franciszek: Trwa misja w sprawie pokoju na Ukrainie, która nie jest publicznie ogłoszona

 

Chociaż prezydent Mirzijojew sprawuje swój urząd już drugą kadencję, to zmiana jej długości z 5 do 7 lat umożliwi mu ponowne dwukrotne ubieganie się o prezydenturę na nowych warunkach, po upływie obecnej kadencji w roku 2026, co przy dwukrotnej 7-letniej kadencji oznacza, że Szawkat Mirzijojew będzie mógł pozostać na swym stanowisku do roku 2040.

 

WIDEO: Referendum w Uzbekistanie. Relacja reporterki Polsat News Magdaleny Pernet

 

Komentarzy dotyczących tego, konkretnego zapisu konstytucji na miejscu w Uzbekistanie nie udało się zebrać. Natomiast o całości zmian Uzbecy wypowiadają się.

 

- Zmianą, która jest wyjątkowo ważna dla mnie jest to, że nowa konstytucja ułatwi kobietom możliwość studiowania za granicą - przyznaje młoda mieszkanka Taszkientu w rozmowie z naszą reporterką, Magdaleną Pernet.

 

Inny obywatel, który odwiedził wczoraj lokal wyborczy zaznaczył, że to referendum jest kluczowe dla praw człowieka. - Jedną ze zmian jest to, że zostanie wprowadzony zakaz kary śmierci. Gdy mowa o prawach człowieka, to jest to elementarny przepis.

 

- Dla mnie ważne jest to, że w nowej wersji dokumentu pojawiło się 58 zapisów dotyczących praw kobiet i dziewcząt. Przepisy mówią między innymi o równości płci. Nasz prezydent jasno powiedział, że rolą kobiet jest nie tylko słuchać, ale też działać. Cieszę się, że w naszym kraju pojawią się nowe szanse dla kobiet - dodaje jedna z głosujących osób.

Prawie 20 milionów uprawnionych obywateli

Referendum w Uzbekistanie rozpoczęło się o 8:00 lokalnego czasu i zakończyło się o 20:00. Uprawnionych do głosowania było pod 19,7 miliona obywateli, z czego ponad 7 milionów stanowiły osoby w wieku między 18. a 30. rokiem życia. 54 proc. osób, które mogły oddać swój głos to kobiety, a 46 proc. mężczyźni.

 

Zgodnie z zasadami wyniki referendum są ważne, gdy głos oddaje co najmniej połowa obywateli. We wczorajszym referendum wzięło udział ponad 80 proc. osób, uprawnionych do głosowania. Poprawność przebiegu referendum oceniało na miejscu 199 obserwatorów z 45 krajów oraz 184 obserwatorów uzbeckich z ramienia organizacji pozarządowych.

 

Na miejscu byli też przedstawiciele mediów. Polsat News był jedyną zaproszoną do obserwacji procesu głosowania polską redakcją.

red/ / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie