Mąż Elżbiety Witek na OIOM-ie. Oświadczenie Marszałek Sejmu

Polska
Mąż Elżbiety Witek na OIOM-ie. Oświadczenie Marszałek Sejmu
PAP/Wojtek Jargiło/Twitter/Elżbieta Witek
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek

"Dziś, w Wielkim tygodniu Wielkanocnym, zrobiono mojej rodzinie wielką krzywdę i niesprawiedliwość" - napisała w oświadczeniu Marszałek Sejmu Elżbieta Witek. To reakcja na doniesienie medialne, według których "miejsce na OIOM-ie od kilkunastu miesięcy blokuje" jej mąż, a rodzina jednej z pacjentek złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.

Marszałek Sejmu w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych podkreśliła, że jest wstrząśnięta artykułem, który pojawił się na stronie Radia Zet na temat jej męża. Według niej, w "bezprecedensowy i poniżający sposób" opisano tam sytuację jej ciężko chorego małżonka. 

Elżbieta Witek zapowiada wejście na drogę prawną

"Dla mojej rodziny i mnie samej artykuł to niewyobrażalne i niezrozumiałe cierpienie. Uważam, że informowanie o stanie zdrowia w ten sposób to sytuacja skandaliczna. Dość powiedzieć, że moja rodzina nie wiedziała o wielu szczegółach stanu zdrowia mojego męża Stanisława" - napisała.

 

ZOBACZ: Włochy. Były premier Silvio Berlusconi na OIOM-ie. Media: Będzie podłączony do respiratora

 

Dodała, że to jeden z bardziej bolesnych tematów, a jej rodzinie zrobiono "wielką krzywdę i niesprawiedliwość".

 

"Takich rzeczy najzwyczajniej się nie robi. Zarówno po ludzku, z empatii i zrozumienia bólu rodziny jak i ze względów prawnych – prawo zakazuje informowania o stanie zdrowia osób prywatnych" - czytamy w oświadczeniu Witek. Dodatkowo Marszałek poinformowała, że rozmawiała z redaktorami tej stacji na temat sytuacji jej męża, ale pominięto ten fakt.

 

 

Witek przekazała, że od dwóch lat jej mąż Stanisław przebywa w stanie ciężkim w szpitalu w Legnicy, gdzie lekarze starają się ratować jego życie.

 

"Nigdy nie zabiegałam o żadne specjalne traktowanie męża, ani o przeniesienie ze szpitala rejonowego, ani o inne ekstraordynaryjne środki przysługujące mnie oraz mojej rodzinie z mocy ustawy w związku z pełnionym urzędem. Wszelkie kwestie medyczne zostawiam lekarzom ze szpitala w Legnicy, do których mam pełne zaufanie i szacunek za ich pracę" - zapewnia Marszałek Sejmu.

 

Elżbieta Witek zapowiedziała, że w związku z publikacją wstąpi na drogę prawną.

Politycy PiS-u: To hienizm

Na artykuł zareagowali politycy partii rządzącej. 

 

"Żaden dziennikarz i żaden polityk nie powinien się stawiać w roli lekarza i oceniać kto kwalifikuje się na terapię. Nigdy, nawet jako minister zdrowia nie pokusiłbym się o taką ocenę. Skandalicznym jest prokurowanie taniej sensacji kosztem pacjenta i jego rodziny" - napisał minister zdrowia Adam Niedzielski.

 

 

 - Niebywały atak na rodzinę pani marszałek Elżbiety Witek jest dowodem na to, że nasi konkurenci polityczni i stojące za nimi media przekroczyły po raz kolejny granicę przyzwoitości - ocenił w rozmowie z PAP prezes PiS Jarosław Kaczyński.

 

ZOBACZ: Papież Franciszek w szpitalu. Lekarze zdiagnozowali zapalenie oskrzeli

 

- Czynienie zarzutu z powodu tego, iż pani marszałek Elżbieta Witek, jako kochająca żona od dłuższego czasu walczy o życie i zdrowie swojego ciężko chorego męża, i wykorzystywanie tych informacji do walki politycznej jest po prostu działaniem niegodnym i zasługującym na najtwardsze słowa potępienia - dodał. - Pragnę wyrazić serdeczne wsparcie dla pani marszałek w tych trudnych chwilach. Jako parlamentarzyści i koledzy z Prawa i Sprawiedliwości chcemy dodać pani marszałek siły i otuchy w tej trudnej walce o życie i zdrowie jej męża - podkreślił.

 

Europoseł PiS Tomasz Poręba ocenił, że publikacja jest "haniebna i zwyczajnie nieludzka". "Brak empatii dla bólu i cierpienia rodziny, ujawnienie szczegółów stanu zdrowia chorego, pominięcie spotkania z Marszałek i otrzymania wielu odpowiedzi, to nie jest dziennikarstwo. To hienizm" - napisał.

 

Rzecznik partii Rafał Bochenek stwierdził, że artykuł to "nikczemny atak na kobietę, żonę za to, że walczy o życie ciężko chorego męża to bandyterka polityczna! Nie ma to nic wspólnego z etyką i dziennikarstwem. Ujawnienie intymnych danych na użytek politycznej rozgrywki to kwintesencja degeneracji tego zawodu".

 

Śmierć pacjentki z Jaworzna

We wtorek Radio Zet opisało sprawę śmierci pacjentki Jaworskiego Centrum Medycznego w Jaworze. Podano, że na początku marca do Prokuratury Rejonowej w Legnicy wpłynęło w tej sprawie zawiadomienie.

 

ZOBACZ: "Interwencja": Poszła do szpitala na prosty zabieg. Nie żyje

 

Rodzina pacjentki ma twierdzić, że "Stanisław Witek w stanie wegetatywnym przebywa kilkanaście miesięcy na oddziale intensywnej terapii, choć powinien być już od dawna objęty leczeniem paliatywnym", z kolei zmarła pacjentka miała  "czekać na miejsce na oddziale intensywnej terapii w Legnicy osiem dni".

 

Radio Zet poinformowało w artykule, że czeka na odpowiedzi na pytania wysłane  m.in. Marszałek Sejmu Elżbiety Witek.

pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie