Czech David Vencl pobił rekord Guinnessa. Zanurkował 52 metry w zamarzniętym jeziorze

Świat
Czech David Vencl pobił rekord Guinnessa. Zanurkował 52 metry w zamarzniętym jeziorze
David Vencl Organisation/Reuters/Youtube.com/IHA
Czeski freediver David Vencl pobił rekord świata nurkując 52 metry pod lodem szwajcarskiego jeziora Sils

40-letni nurek z Czech David Vencl trafił do Księgi Rekordów Guinnessa po tym, jak zanurkował na głębokość 52 metrów w wodach skutego lodem jeziora Sils w pobliżu St. Moritz w Szwajcarii. Zajęło mu to niecałe dwie minuty i zrobił to na jednym wdechu.

David Vencl swoim wyczynem z 14 marca wpisał się po raz drugi do słynnej księgi. W 2021 roku udało mu się przepłynąć całą długość  (265 metrów) jednego z czeskich zamarzniętych jezior.

 

Czeski nurek uprawiający tzw. freediving, czyli swobodne nurkowanie na wstrzymanym oddechu, zanurzył się w lodowatych wodach jeziora Sils na głębokość 52,1 metrów bez pianki, mając na sobie jedynie kąpielówki, czepek i maskę.

"Był trochę bardziej zdenerwowany niż zwykle"

Rekord został pobity, gdy Vencl wynurzył się z przerębla po jednej minucie i 54 sekundach, trzymając w ręku przedmiot, który czekał na niego w odmętach jeziora, którego wody miały temperaturę od 1 do 4 stopni Celsjusza.

 

Promotor freedivera, Pavel Kalous, przekazał agencji Reutera, że wynurzenie zajęło mu nieco dłużej niż oczekiwano. "Podobało mu się to, ale przyznaje, że był trochę bardziej zdenerwowany niż zwykle i miał problemy z oddychaniem" - powiedział po wydostaniu się Czecha na powierzchnię.

 

 

Rekordzista świętując swój wyczyn splunął krwią, a następnie usiadł na lodzie, aby otworzyć butelkę szampana (oczywiście odpowiednio schłodzoną). Lekarze analizujący stan zdrowia nurka stwierdzili po badaniach w szpitalu, że nic poważnego mu się nie stało.

 

ZOBACZ: Usain Bolt robotyki! Najszybszy dwunożny robot świata z rekordem Guinnessa

 

"Przebywanie w zimnej wodzie to żadna trudność dla niego (Davida Vencla - red.). Brak tlenu to dla niego coś normalnego. Ale to było zupełnie inne doświadczenie, ponieważ naprawdę trudno jest wytrzymać z ciśnieniem w uszach w takich warunkach" - przekazał mediom Kalous.

 

"Jeśli połączyć te trzy rzeczy: zimną wodę, brak tlenu i problem z pracą pod ciśnieniem, to jest to coś bardzo wyjątkowego" - dodał.

 

map/bas / polsatnews.pl / Reuters
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie