Małopolskie: Pies zawiązany w worek i wrzucony do kontenera na cmentarzu. Zwierzę nie przeżyło

Na cmentarzu w Lipinkach (powiat gorlicki) na dnie kontenera na śmierci znaleziono szczelnie zawiązany worek, a w nim psa. Zwierzę jeszcze żyło, ale było skrajnie wychłodzone i wycieńczone. Weterynarz zdecydował się je uśpić.
Sprawę opisał portal elipinki.pl. Psa znalazła kobieta mieszkająca we wsi Bednarka, która przyszła odwiedzić groby bliskich. Gdy przechodziła obok kontenera na śmieci znajdującego się przy wejściu na cmentarz w Lipinkach, usłyszała skomlenie, jednak nie dostrzegła w pobliżu żadnego psa.
ZOBACZ: Tragedia w salonie dla psów. Suczka skonała w męczarniach
Zaniepokojona kobieta skontaktowała się ze swoim teściem, który przyjechał na miejsce i wyjął z kontenera zawiązany worek, w którym znajdował się pies. Jak podaje portal, kundelek "był tak osłabiony, że nie próbował nawet wydostać się z otwartego worka".
Pies w kontenerze na śmieci. Trwają poszukiwania właściciela
Pies trafił do lecznicy dla zwierząt w Gorlicach. Ustalono, że zwierzę musiało spędzić w kontenerze co najmniej dobę, podczas gdy w nocy temperatura spadła znacznie poniżej zera. Kundelek nie miał żadnych obrażeń, był za to skrajnie wychłodzony i wycieńczony. Pies był już w podeszłym wieku.
ZOBACZ: Otwock: Zaatakował weterynarz, bo nie chciała uśpić jego psa
Portal elipinki.pl zaapelował o pomoc w ustaleniu osoby, "która w tak wstrząsający sposób postanowiła pozbyć się niepotrzebnego już i wysłużonego zwierzęcia".
"Pies został odnaleziony w poniedziałek 27 lutego, około godziny dziewiątej rano. Do kontenera mógł zostać wrzucony w niedzielę lub sobotę. Może ktoś zauważył moment wrzucenia do kontenera charakterystycznego niebieskiego worka lub dziwnie zachowujących się na przycmentarnym parkingu ludzi. Każdy szczegół może być istotny. Pomóżcie!" - czytamy.
Sprawę bada policja. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej