Przemówienie Joe Bidena w Warszawie. Reakcja Rosji

Świat
Przemówienie Joe Bidena w Warszawie. Reakcja Rosji
Twitter/MFA Russia/Flickr/Jürg Vollmer
Marija Zacharowa i Dimitrij Miediwediew

"W języku rosyjskim jest cudowne słowo 'nieprzyjaciel'. Jest gorsze od wróg" - napisała na Telegramie Marija Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ. To reakcja na przemówienie Joe Bidena, które wygłosił we wtorek w Warszawie. Wystąpienie prezydenta USA skomentował również Dmitrij Miedwiediew, który napisał, że "to było kazanie w mesjańskim tonie, dostosowanym do starczego szaleństwa".

We wtorek w Arkadach Kubackiego prezydent Joe Biden wygłosił przemówienie, w którym mówił o wojnie w Ukrainie i dziękował Polakom za ich pomoc Ukraińcom. Przywódca USA zwrócił się w nim również do Rosjan. 

Biden zwraca się do Rosjan. Władze odpowiadają

- Tego wieczoru jeszcze raz zwracam się do Rosjan - USA i narody Europy nie zamierzają kontrolować lub zniszczyć Rosji, Zachód nie spiskował, by zaatakować Rosję - tak jak powiedział dzisiaj Putin - powiedział Biden. - Miliony rosyjskich obywateli, którzy chcą tylko żyć w pokoju ze swoimi sąsiadami, nie są wrogami. Ta wojna nigdy nie była koniecznością; jest tragedią - dodał, podkreślając, że to Putin zdecydował się na wojnę. 

 

ZOBACZ: Marcin Przydacz o wizycie Joe Bidena: Rozmawiano o wzmocnieniu NATO

 

Na te słowa zareagowała rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji. "W języku rosyjskim jest cudowne słowo 'nieprzyjaciel'. Jest gorsze od wróg" - napisała.

 

Miedwiediew: To było kazanie w mesjańskim tonie

Wystąpienie prezydenta USA skomentował również Dimirtij Miedwiediew. Na swoim profilu w Telegramie były prezydent i były premier Rosji napisał, że "Biden w rzeczywistości wygłosił kazanie w tradycyjnym amerykańskim mesjańskim tonie, dostosowanym do starczego szaleństwa. Rzucił wzniosłe słowa o znaczeniu obrony demokracji i o tym, że USA nie zamierzają atakować Rosji. Wyglądało to nieuczciwie i śmiesznie".

 

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński ocenił wystąpienie Joe Bidena. Radosław Fogiel: "Pompowanie pseudoaferki"

 

"Dlaczego mielibyśmy słuchać polityka z wrogiego państwa, które emanuje nienawiścią do naszej ojczyzny? Dlaczego rosyjscy obywatele mieliby wierzyć przywódcy Stanów Zjednoczonych, które rozpętały najwięcej wojen w XX i XXI wieku, ale zarzucają nam agresywność?" - przekazał Miedwiediew.

 

Rosyjski polityk dodał, że "Biden powiedział w Warszawie: 'Jeśli Rosja powstrzyma inwazję, skończy się ona natychmiast. Jeśli Ukraińcy przestaną się bronić, będzie to koniec Ukrainy'. To wyrafinowane kłamstwo. Prawda jest zupełnie inna. Jeśli Rosja nie osiągnie zwycięstwa, nie będzie Rosji. Jeśli Stany Zjednoczone przestaną dostarczać broń reżimowi w Kijowie, wojna się skończy".

 

Pieskow: Będziemy się uważnie przyglądać

Wcześniej Rosja zapowiadała, że będzie się przyglądać uważnie wydarzeniom w Polsce podczas wizyty prezydenta Bidena.

 

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział we wtorek, że wizyta amerykańskiego przywódcy w Ukrainie to "nic nadzwyczajnego" dla Rosji. Zaznaczył przy tym, że Kreml uważnie się jej przyglądał.

 

- Rosja będzie się także uważnie przyglądać wydarzeniom w Polsce - dodał rosyjski polityk. 

pgo/mbl/dk / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie