Byliśmy w angielskim pubie Guya Ritchiego. Pracuje tam sześciu Polaków

Świat
Byliśmy w angielskim pubie Guya Ritchiego. Pracuje tam sześciu Polaków
Polsat News
Menadżerem londyńskiego pubu Guya Ritchiego jest Bartek Kołtuński

Jest reżyserem, znanym głównie z kolejnych znakomitych filmów sensacyjnych. Ale wtajemniczeni wiedzą, że Guy Ritchie równie mocno co kino, kocha swój londyński pub. A ten odwiedziła reporterka Polsat News Agnieszka Laskowska.

Są nierozerwalną częścią brytyjskiej tradycji. Najstarszy pub ma ponad 1200 lat. Ten, który odwiedziła reporterka Polsat News pochodzi z końca XVIII wieku.


Chociaż Brytyjczycy nie wyobrażają sobie tygodnia bez wizyty w pubie, to tych na Wyspach ubywa. Z mapy Wielkiej Brytanii rocznie znika ok. 400 lokali. Je również dotknął kryzys. Obecnie w Wielkiej Brytanii jest niespełna 40 tys. pubów.

 

ZOBACZ: Guy Ritchie o nowym filmie: dla wychowujących dzieci to niemal temat tabu


Puby są często w rękach znanych osób. Swój lokal ma m.in. Ed Sheeran.


Właścicielem pubu jest także znany reżyser Guy Ritchie. Mówił o tym Agnieszce Laskowskiej podczas premiery "Alladyna".


- Po prostu kocham puby. Wychowałem się w nich. Chyba najszczęśliwszy jestem w pubie. One są zupełnie inne od amerykańskich barów, które mają dość niezdrowy wizerunek - tłumaczył w rozmowie z Polsat News.

 

WIDEO: Zobacz relację z pubu Guya Ritchiego

Znani klienci, obsługa z Polski

Mocno osadzone w angielskie tradycji filmy Ritchiego bardzo często, przynajmniej częściowo, toczą się właśnie w pubach. W jego ostatniej produkcji, "Grze fortuny", pubu nie ma.


- Kręciliśmy trochę w Londynie, ale w filmie nie ma pubów, a ja lubię jak są. Nadrobię w kolejnym filmie - powiedział Agnieszce Laskowskiej przy okazji premiery.


W pubie Ritchiego pracują Polacy. W przeszłości szefem kuchni był Mikey Seferynski, który ma już własny pub. Obecnie w Lore of the Land pracuje sześć osób z polski.

 

ZOBACZ: Debiut Beckhama w seniorskiej piłce. Syn słynnego reprezentanta Anglii idzie w ślady ojca


Menadżerem jest Bartek Kołtuński.


- Pomiędzy polskimi knajpami, a brytyjskimi jest ogromna różnica. Tu się kładzie nacisk na atmosferę. Klient czuje się tu jak w domu, jak u siebie - tłumaczy.


Jak dodaje, "pub to specjalna instytucja". - Tu człowiek może niezobowiązująco przyjść, wypić drinka, zjeść dobrą kolację, obiad w rodzinnym gronie i czuć się jak najbardziej swobodnie - mówił.


Znany właściciel to niejedyna znana postać, która odwiedza pub. - Przynajmniej raz w tygodniu kogoś mamy - opowiada Kołtuński i zdradza, że londyński pub odwiedzają m.in. Dua Lipa, David Beckham, Hugh Grant czy Jason Statham. - Przychodzą tez synowie Beckhama, a syn Guya i Madonny - Rocco - jest praktycznie codziennie - dodaje.

 

prz / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie