Karkonosze: Poszli w góry w dresowych spodniach. Jeden z nich doznał hipotermii

Polska
Karkonosze: Poszli w góry w dresowych spodniach. Jeden z nich doznał hipotermii
Facbeook/GOPR Karkonosze
Jeden z mężczyzn uratowanych w Karkonoszach

Mimo zagrożenia lawinowego i mrozu dwóch mężczyzn poszło na karkonoski szlak w zwykłych zimowych ubraniach - jakby na spacer po zaśnieżonym mieście, a nie w góry. Wieczorem wezwali na pomoc ratowników, bo się zgubili. Chwilę później stan jednego z nich pogorszył się tak, że nie mógł się poruszać. Nieodpowiedzialnym turystom pomógł przypadkowo spotkany wędrowiec i goprowcy.

Karkonoscy goprowcy dowiedzieli się o dwóch turystach, którzy zabłądzili w okolicach czerwonego szlaku nad Kotłem Małego Stawu, w piątek około godz. 19. Początkowo ratownik dyżurny próbował poprowadzić ich na właściwą drogę przez telefon, ale po 20 minutach zagubieni wędrowcy stwierdzili, że nie mogą dalej iść.

 

ZOBACZ: Szli przez cmentarz i niszczyli. Zdewastowali kilkadziesiąt grobów

 

Jeden z nich całkiem opadł z sił. GOPR zdecydowało więc, że z Karpacza na pomoc wyjedzie zespół ratowników. W międzyczasie na turystów natknęła się inna osoba, która miała rakiety śnieżne. Mężczyzna pomógł im dojść do skrzyżowania szlaków przy Czerwonej Strażnicy i został z nimi do czasu, aż zjawili się tam goprowcy.

 

Poszli w góry mimo zagrożenia lawinowego. Jeden z nich doznał hipotermii

Wówczas w Karkonoszach panowały bardzo trudne warunki. Obowiązywał trzeci stopień zagrożenia lawinowego, wiał silny wiatr powodujący zamiecie i zawieje śnieżne, a odczuwalna temperatura wynosiła minus 23 stopnie.

 

Mimo to turyści próbowali wejść na Śnieżkę w zwyczajnych kurtkach i dresowych spodniach. Jednemu z nich, który nie zdołał iść samodzielnie, groziła śmierć z wychłodzenia - jego stan wskazywał na hipotermię drugiego stopnia.

 

ZOBACZ: USA. Padł amerykański rekord zimna. Władze wydały ostrzeżenia

 

Turyści, którzy poszli w góry nieprzygotowani, trafili do schroniska Strzecha Akademicka. Stamtąd mężczyzna w cięższym stanie został ewakuowany do Karpacza. Gdy odbierali go ratownicy medyczni, miał temperaturę ciała 32 stopnie. Drugi z nich pozostał w schronisku do rana.

 

GOPR: Przed wyjściem na szlak sprawdzajmy trasę

Akcja GOPR Karkonosze zakończyła się około godz. 1 w nocy. "Dziękujemy Panu Arturowi który pomógł tej dwójce na szlaku i pracownikom schroniska Strzecha Akademicka" - napisali ratownicy.

 

Przypomnieli też, że nawet gdy warunki w górach poprawiają się, trzeba zawsze się przygotowywać, bo pogoda może szybko się zmienić. Jak podkreślili, kluczowe jest, by zapoznać się z trasą i możliwie wyruszyć na szlak.

wka/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie