Tomasz Siemoniak o "podatku od zrzutek": To nauczka, jak nie przyjmować ustaw
- Dobrze, że premier chce się z tego wycofać, natomiast jest to nauczka, jak nie należy przyjmować ustaw - powiedział w "Graffiti" Tomasz Siemoniak, odnosząc się do dyskusji wokół tzw. "podatku od zrzutek". - Któryś raz mamy sytuację, że premier będzie wycofywał się z regulacji, które przed momentem sami przyjęli. A ile jest rzeczy, których nikt nie zauważy? - dodał.
- Organizacje pomocowe mogą być spokojne, że te rozwiązania w żaden sposób nie wpłyną na ich bardzo ważną aktywność - powiedział w środę w rozmowie z Interią premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do nowelizacji prawa, dotyczącego spadków i darowizn. Dodał, że wydał też w tej sprawie dyspozycje resortowi finansów, który ma uściślić te kwestie.
- Sam najpierw zagłosował za taką regulacją. My byliśmy przeciw. Dobrze, że premier chce się z tego wycofać, natomiast jest to nauczka, jak nie należy przyjmować ustaw - skomentował w "Graffiti" Tomasz Siemoniak.
ZOBACZ: Premier o podatku od darowizn: Wydałem dyspozycję, żeby niezwłocznie wyjaśnić te kwestie
- Któryś raz mamy sytuację taką, że premier będzie wycofywał się z regulacji, które przed momentem sami przyjęli. A ile jest rzeczy, których nikt nie zauważy? - pytał były minister obrony narodowej. - Gdyby w parlamencie normalnie pracowano nad takimi regulacjami, nie byłoby takich sytuacji. Tymczasem wszystko wrzucane jest w ostatniej chwili i takie są tego skutki - dodał.
Zapytany o pomysł zmian w kodeksie postępowania cywilnego dot. zmniejszenia kar za zniesławienie, Siemoniak stwierdził: - Zaproponowano rozwiązanie w drugą stronę, tj. przeprosiny w Monitorze Gospodarczym (Monitor Sądowy i Gospodarczy - red.), którego nikt nie czyta i relatywnie niedużą kwotę, więc nie wiem, czy chcemy takiego systemu, w którym można dowolnie kogoś obrazić czy skłamać. Ten ktoś wygra przed sądem, a przeprosin nie będzie tam, gdzie powinny paść, tylko gdzieś na skraju internetu.
- Zgadzam się z tym, że 700 tys. jest kwotą absurdalnie wysoką. Myślę, że jest tutaj jakaś droga pośrodku - dodał.
F-16 dla Ukrainy
Gość "Graffiti" odniósł się także do tematu dostarczenia Ukrainie samolotów F-16. - Jestem za tym, żeby w ogóle na stołach nie było takich tematów. Mogę nie wiedzieć nic o tym i będzie mi z tym dobrze, jeżeli będę miał poczucie, że wojskowi w tajemnicy pewne rzeczy przeprowadzają - powiedział.
WIDEO: Tomasz Siemoniak w "Graffiti"
- Amerykanie nie boją się przekazywać coraz bardziej wyrafinowanych systemów Ukrainie. Natomiast są bardzo racjonalni. Wiedzą, ile samolotów F-16 są w stanie przekazać, ale wiedzą też, ile samolotów ma Rosja - stwierdził polityk. Jak dodał, Amerykanie dobrze wiedzą, jakie są potrzeby Ukrainy.
ZOBACZ: USA. F-16 dla Ukrainy. Joe Biden zaprzeczył, że samoloty zostaną przekazane
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział wywiadzie dla CNN, że rozważa udzielenie Ukrainie pomocy wojskowej. - Cokolwiek Izrael przekaże Ukrainie, będzie to znacznie nowocześniejsze niż to, czym może dysponować Rosja - skomentował Tomasz Siemoniak.
Były szef MON stwierdził, że przekazując broń i sprzęt Ukrainie Polska się nie rozbraja.
Tomasz Siemoniak o hejcie
"Śmierć Pana Adamowicza nie nauczyła widzę niektórych zbyt wiele. Życzenia śmierci publikowane przez konta obserwowane przez polityków PO, listy hejterów publikowane w "Gazecie Wyborczej" to nagonka rodem z TVP. Donaldzie Tusku, to ma być zapowiedź rządów demokratów? Kiedy się odetniecie?" - napisała w środę na Twitterze posłanka Paulina Hennig-Kloska.
- Nie znam żadnej wypowiedzi polityka Platformy, który w jakikolwiek sposób wzywałby do nienawiści czy niechęci do kogokolwiek w opozycji - skomentował Tomasz Siemoniak. - Sam codziennie odczytuję kilkadziesiąt hejterskich wpisów pod swoim adresem. Trzeba mieć trochę grubej skóry - dodał.
Dotychczasowe wydania programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej