USA. Amerykańscy żołnierze sił specjalnych zabili przywódcę ISIS w Somalii
Wojsko USA przeprowadziło operację, w wyniku której zginął wysoki rangą przywódca Państwa Islamskiego w północnej Somalii oraz 10 jego współpracowników - poinformowali w czwartek amerykańscy urzędnicy.
"Ocenia się, że Bilal al-Sudani, przebywający w górskim kompleksie jaskiń w północnej Somalii, wspierał ekspansję i działalność ISIS w Afryce i poza kontynentem" - przekazał wysoki rangą urzędnik.
Austin: Nie ucierpiał żaden cywil
Doniesienia te potwierdził później sekretarz obrony USA Lloyd Austin.
- 25 stycznia, na rozkaz prezydenta, wojsko USA przeprowadziło operację szturmową w północnej Somalii, w wyniku której zginęło wielu członków ISIS, w tym Bilal-al-Sudani, przywódca ISIS w Somalii i kluczowy pośrednik w Globalnej sieci ISIS. Al-Sudani był odpowiedzialny za wspieranie rosnącej obecności ISIS w Afryce i za finansowanie operacji grupy na całym świecie, w tym w Afganistanie – powiedział Austin.
Polityk zapewnił, że żaden cywil nie ucierpiał w wyniku tej operacji. - Jesteśmy wdzięczni naszym nadzwyczajnym członkom służby, a także naszej społeczności wywiadowczej i innym partnerom międzyagencyjnym za wsparcie tej udanej operacji antyterrorystycznej – dodał Austin.
Siły amerykańskie były przygotowane do schwytania al-Sudaniego, ale "odpowiedź wrogich sił" ostatecznie doprowadziła do jego śmierci.
ZOBACZ: Irak. Wywiad schwytał Sami Jasimiego. To zastępca szefa ISIS
Podczas operacji nie było ofiar wśród żołnierzy amerykańskich ani cywilów, ale jeden z mundurowych podczas operacji został ranny po ugryzieniu psa wojskowego.
Stany Zjednoczone o akcji powiadomiły rząd Somalii.
Czytaj więcej