USA: 11-latek pogryziony przez psy. Oderwały mu 70 proc. skóry głowy

Dramatyczne sceny rozegrały się w amerykańskim stanie Georgia, gdzie 11-latek został zaatakowany przez trzy pitbulle. Psy oderwały mu blisko 70 proc. skóry głowy. Chłopiec w stanie krytycznym trafił do szpitala.
Brutalny atak miał miejsce w piątek w Grovetown na obrzeżach Augusty. 11-letni Justin Gilstrap jechał na rowerze, gdy nagle rzuciły się na niego trzy pitbulle. Zaciągnęły chłopca do rowu i "prawie oderwały mu uszy".
11-latek doznał został także dotkliwie pogryziony. W stanie krytycznym trafił do szpitala. Lekarze podkreślają, że w ataku stracił blisko 70 proc. skóry głowy.
Pitbulle zaatakowały 11-latka. Policja aresztowała właściciela psów
Matka chłopca Ericka Gilstrap relacjonuje, że krzyki syna usłyszał jego kuzyn. Dzięki temu udało się uratować 11-latka. Na miejsce natychmiast wezwano ratowników medycznych.
Tego samego dnia policja aresztowała właściciela psów. Biuro szeryfa hrabstwa Columbia przekazało, że 26-letni Burt Baker usłyszał zarzut lekkomyślnego postępowania z agresywnymi zwierzętami. Mężczyzna miał powiedzieć funkcjonariuszom, że jego pitbulle "lubią gonić za rowerzystami".
ZOBACZ: Wielka Brytania: Zmarł po tym, jak ugryzł go pies. "Rokowania były bardzo złe"
26-latek wyszedł z aresztu za kaucją. Mężczyzna miał już wcześniej otrzymać upomnienie za spuszczanie zwierząt ze smyczy.
Chłopiec trafił na OIOM. "Zgłaszaliśmy to kilka razy"
Chirurdzy musieli przeprowadzić szereg operacji, mających na celu odtworzenie skóry 11-latka. Jego matka uruchomiła w sieci zbiórkę na pokrycie kosztów leczenia. - Justin jest w śpiączce, znajduje się na oddziale intensywnej terapii. Lekarze nie byli jeszcze w stanie zszyć rany na nodze - opisuje Ericka Gilstrap.
- Zgłaszaliśmy te psy już kilka razy, ale urzędnicy nic z tym nie zrobili. To smutne, że dopiero teraz postanowili zająć się sprawą - podkreśla kobieta.
