Wrocław. Miasto szuka latarnika. To symbol Ostrowa Tumskiego

Gdy nad miastem zachodzi słońce na wrocławskim Ostrowie Tumskim pojawia się on - ubrany w czarną pelerynę i cylinder... latarnik. Jego zadaniem jest zapalenie 98 latarni, które stoją tam od XIX wieku. Później, gdy wstaje słońce, ponownie rusza do pracy, by je zgasić. 

Wrocławski latarnik to jeden z symboli miasta, uwielbiany przez turystów, którzy chętnie robią sobie z nim zdjęcia. Teraz pojawiła się szansa, by pracować na tym stanowisku, ponieważ miasto ogłosiło przetarg na "obsługę oświetlenia gazowego na terenie Ostrowa Tumskiego" - trzeba jednak wiedzieć, że nie jest to praca prosta.

ZOBACZ: Wrocław: Pożar komendy wojewódzkiej policji. Pracownicy ewakuowani

- Oprócz gaszenia i zapalania latarni w ciągu dnia trzeba niektóre naprawić, wykonać bieżącą konserwację, oczyścić je. To są podstawowe rzeczy, dzięki którym te latarnie ładnie świecą - wyjaśnił Robert Molendo, wrocławski latarnik. 

Niedogodnością, zwłaszcza dla "śpiochów" z pewnością okażą się też godziny pracy latarnika. Tych nie wyznacza pracodawca a... najbliższa nam gwiazda. - W okresie zimowym jest jeszcze dobrze, bo to są powiedzmy normalne godziny pracy od 6 do 15. W maju czy czerwcu trzeba być w pracy przed godziną 3, a wieczorem około 21 - mówił Robert Molendo.

WIDEO: Wrocław. Miasto szuka latarnika. To symbol Ostrowa Tumskiego.

Przetarg rozstrzygną po świętach

Jak dowiedziała się reporterka Polsat News Agata Todorow, miasto w przyszłym roku planuje przeznaczyć na oświetlenie gazowe ponad 400 tys. zł. 

ZOBACZ: Wrocław. Były senator skazany. Prawomocny wyrok ws. Józefa Piniora

Przetarg wciąż trwa, a umowa z firmą, która go wygra ma zostać podpisana po świętach Bożego Narodzenia. Na ten moment konkurencja nie jest liczna, z pewnością jednak wymagająca. Zgłosiła się bowiem tylko jedna firma, która obsługą oświetlenia gazowego na terenie Ostrowa Tumskiego zajmuje się od lat. 

WIDEO: Polityk Konfederacji Patryk Marjan prezydentem Bełchatowa