Robert Biedroń w "Graffiti": Przemówienie Wołodymyra Zełenskiego w Kongresie przejdzie do historii

Polska
Robert Biedroń w "Graffiti": Przemówienie Wołodymyra Zełenskiego w Kongresie przejdzie do historii
Polsat News
Robert Biedroń w "Graffiti"

- To była historyczna wizyta, która trafi do podręczników historii, tak jak wizyta Winstona Churchilla w 1941 roku oraz wizyta Lecha Wałęsy. To jest ten poziom. To walka dobra ze złem we współczesnym świecie - mówił Robert Biedroń w "Graffiti" o wizycie Wołodymyra Zełenskiego w USA.

Grzegorz Kępka zapytał Roberta Biedronia o to, czy boli go fakt, że Wołodymyr Zełenski jako pierwszy cel podróży w czasie wojny wybrał Waszyngton, a nie Warszawę. 

 

- Nie. To musiała być wizyta symboliczna, która będzie rezonowała we współczesnym świecie. Takie wizyty składa się w Waszyngtonie. Liderem świata demokratycznego są nadal Stany Zjednoczone. To była historyczna wizyta, która trafi do podręczników historii, tak jak wizyta Winstona Churchilla w 1941 roku oraz wizyta Lecha Wałęsy. To jest ten poziom. Lider państwa demokratycznego walczy ze złem. To walka dobra ze złem we współczesnym świecie - mówił Robert Biedroń. 

 

Podkreślił, że wystąpienie Zełenskiego przed Kongresem "miało swoją rangę jeśli chodzi o podnoszenie morale narodu Ukraińskiego oraz szukanie atencji, której brakuje". - Widać zmęczenie tą wojną. Widać po stolicach niektórych krajów, że pojawiają się głosy, że może trzeba usiąść do negocjacji z Putinem, że sankcje są zbyt dalekie. Już są kraje, które próbują blokować sankcje np. Węgry - dodał. 

 

ZOBACZ: Wołodymyr Zełenski w USA. Joe Biden podczas konferencji mówił o wsparciu i ogłosił pakiet pomocy

 

- Ta wizyta ma zwrócić uwagę, że nie walczymy tylko o niepodległość Ukrainy. To walka, żeby świat demokratyczny był bezpieczny - mówił. Biedroń stwierdził, że także w naszym kraju pojawiają się głosy, że Polska zbyt mocno angażuje się w wojnę na Ukrainie. - Nie będzie bezpiecznej Polski jeśli nie będzie bezpiecznej Ukrainy czy Białorusi. Im bliżej Polski są czołgi Putina, tym większe niebezpieczeństwo, że jutro to będą kraje nadbałtyckie, a pojutrze to będzie Polska - powiedział. Dodał, że zgadza się w tej kwestii z Lechem Kaczyńskim i innymi prezydentami. 

 

Zdaniem eurodeputowanego Lewicy "bardzo potrzebna" byłaby wizyta Wołodymyra Zełenskiego w europejskich stolicach takich jak Londyn, Paryż, Berlin czy tez Warszawa. - Wszystko po to, żeby zwrócić uwagę społeczeństw na rangę tej wojny. Ona nie decyduje tylko o przyszłości Ukrainy, ale też Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Polski - podkreślił. 

Biedroń: Polski słucha dziś niewiele państw 

Stany Zjednoczone ogłosiły przekazanie Ukrainie baterii Patriot. To pierwsza sytuacja, gdy taka broń trafia do kraju spoza NATO. Grzegorz Kępka zapytał Roberta Biedronia, czy Jarosław Kaczyński miał rację, proponując przekazanie niemieckich Patriotów Ukrainie. 

 

- Wszyscy wiemy, że to nie w taki sposób powinno się załatwić. Patrioty, które Niemcy chciały nam przekazać, nie mogły trafić na Ukrainę, ponieważ chodziło o ich obsługę przez żołnierzy NATO, co automatycznie angażowałoby nas w konflikt z Rosją. Tutaj w przypadku USA chodzi o szkolenie żołnierzy ukraińskich i przygotowanie ich do obsługi takich baterii. To całkowicie inna historia. Nie chcę się znęcać nad polską dyplomacją, ale ona "nie umie w to grać". My jako państwo "siedzimy na karnym jeżyku" jeśli chodzi o nasz brak zrozumienia dla współczesnego świata, współczesnych zagrożeń. Przecież Kaczyński bratał się z Le Pen, Orbanem - tłumaczył. 

 

ZOBACZ: Niemieckie media o wizycie Zełenskiego w USA: Akt desperacji

 

- Polskie władze zmarnowały wiele lat, żeby budować silną pozycję, także w negocjacjach jeśli chodzi o wsparcie dla Ukrainy. Polski niewiele państw dzisiaj słucha tak na serio, ze względu na to, że są podejrzenia, że my znowu postawimy na złego konia. PiS bratał się z "koniami trojańskimi Putina". To Salvini nosił koszulkę z Putinem, to Orban blokuje sankcje, to Le Pen brała moskiewskie pożyczki, a to przez ostatnie lata byli najbliżsi przyjaciele Polski. Proszę się nie dziwić, że zaufanie stolic europejskich, czy też Waszyngtonu, jest bardzo ograniczone - dodał. 

Biedroń: Armia w ostatnich latach była źle zarządzana

Współprzewodniczący Nowej Lewicy odniósł się do planowanych wydatków rządu na zbrojenia. Mają one wynieść w 2023 roku ok 100 mld złotych. Polityk podkreślił, że mimo wojny konieczna jest "w tym wszystkim równowaga". Zwrócił uwagę, że w Polsce "brakuje psychologów dziecięcych", a "zamiast armii katechetów potrzeba armii psychiatrów". Mówił, że "służba zdrowia jest w zapaści", tak jak edukacja. 

 

- Nie mam zaufania, że przez ostatnie lata polska armia pod wodzą Błaszczaka, Macierewicza, Kaczyńskiego i Morawieckiego zyskała na swojej sile. Ja całkowicie temu nie ufam. A jak patrzę na polskie służby mundurowe i widzę jak Komendant Główny Policji obsługuje otrzymane prezenty, to nie mam  naprawdę żadnego zaufania do wydawania tych pieniędzy - powiedział. 

 

ZOBACZ: Budka o Patriotach. Pan prezes nie miał racji

 

Dodał, że gdy Lewica dojdzie do władzy, to nie zatrzymają planowanych zakupów, ale "nie będą robić zakupów, które nie są potrzebne". Podkreślił, że "armia w ostatnich latach była źle zarządzana". 

 

- Macierewicz podstawiał nogę wielu różnym kontraktom zbrojeniowym - dodał. 

 

- Wiele krajów pokazuje, że trzeba stawiać na nowoczesną armię, nowoczesne rozwiązania, a nie straszyć młodych ludzi obowiązkowym poborem, poborem na "łapu capu". Młodzi ludzie dzisiaj boją się o swoją prace, spłatę kredytu, przyszłość, a minister zapowiada jakieś bzdury o wielkim, obowiązkowym poborze. To nie jest fair wobec społeczeństwa - tłumaczył. 

 

Biedroń odniósł się do słów burmistrza Włodawy, który powiedział, że "życzy, aby PiS wygrał wybory parlamentarne", a "swojej Lewicy życzy, żeby dostała się do Sejmu". 

 

- Wielu samorządowców stoi dzisiaj w takim dysonansie czy uścisnąć dłoń polityka PiS i dostać środki na wyremontowanie szkoły, czy też tego nie zrobić i nie mieć wyremontowanej szkoły. Do tego doprowadził dziś PiS. Wszyscy powinniśmy się zastanowić, czy potrzebujemy takiej partii, która szantażuje samorządowców - powiedział. 

 

 Poprzednie"Graffiti" do obejrzenia na polsatnews.pl

dsk / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie