Dolnośląskie: Wycięli 99 drzew. Ekolodzy mówią o błędzie i bestialstwie
Dziewięć lip - tyle drzew zostanie nasadzonych w zamian za wycinkę, którą przeprowadzono wzdłuż drogi wojewódzkiej 364 między Legnicą a Złotoryją. Problem w tym, że zarządca zdecydował o usunięciu jedenastokrotnie większej liczby drzew. Ekolodzy grzmią, mówią o bestialstwie i barbarzyństwie.
Ekolodzy i urzędnicy w sprawie wycinki, którą przeprowadzono przy drodze między Złotoryją a Legnicą (woj. dolnośląskie) stoją po dwóch stronach barykady. Jedni twierdzą, że było to konieczne i wskazują na bezpieczeństwo, drudzy zarzucają brak rzetelności.
Zarządca drogi wojewódzkiej 364, czyli Dolnośląska Służba Dróg i Kolei zapewnia, że tzw. wycinka fitosanitarna była poprzedzona dokładnym przeglądem drzewostanu przez specjalistów - ci wyznaczyli 99 roślin, które należało wyciąć. Powodem było zapewnienie bezpieczeństwa kierowcom. Wskazano też, że drzewa "były chore".
"Zabrakło chęci"
Zdaniem ekologów, większości tych drzew nie trzeba było wycinać. - Ręce opadają, trudno utrzymać emocje, mimo że zajmując się drzewami na co dzień staram się być obiektywny i podchodzić do tematu na chłodno, to w tym przypadku się nie da - powiedział arborysta i dendrolog Krystian Komarnicki.
ZOBACZ: Gigantyczne godło Polski ze 100 tys. drzew. Są pierwsze zdjęcia
W jego ocenie "ze strony zarządcy drogi zabrakło chęci do spełnienia swoich obowiązków, czyli utrzymania drzewostanu, który ma swoje funkcje w ustawie o drogach".
- Zabrakło chęci pozyskania środków, bo ze wstępnych rozmów podczas planowania tej wycinku pół roku temu, słyszałem od inspektorów zarządcy drogi, że będą nasadzenia zastępcze - mówił.
Topole są bardzo potrzebne
Eksperci podkreślają, że jeśli dochodzi do tego typu masowej wycinki, powinno się nasadzić nowe drzewa w stosunku co najmniej 1 do 1. W tym przypadku, na miejsce 99 ściętych topoli posadzonych zostanie dziewięć lip.
ZOBACZ: Chiny. Balon odczepił się od drzewa. Mężczyzna dryfował w powietrzu przez dwa dni
Topole są przez niektórych nazywane "chwastami", są jednak bardzo potrzebne. Wycięte sztuki miały około 30-40 lat. Drzewo w tym wieku produkuje około 190 kilogramów tlenu rocznie, czyli mniej więcej tyle, ile przez ten sam okres zużywa dorosły człowiek.
Czytaj więcej