Wojna w Ukrainie. Kolejne oskarżenia Rosjan. Tym razem "zakażone komary"

Świat
Wojna w Ukrainie. Kolejne oskarżenia Rosjan. Tym razem "zakażone komary"
PAP/EPA/JUSTIN LANE/Pixabay.com/

Nowe rewelacje rosyjskiej propagandy. Po oskarżeniach o tworzenie laboratoriów, w których ma powstawać broń biologiczna, plany szkolenia bojowych ptaków i nietoperzy, przyszedł czas na kolejny absurd. Tym razem przedstawiciel Rosji w ONZ oskarżył USA o opatentowanie dronów, które mogą "rozpylać zarażone groźnymi wirusami komary".

Od początku wojny rosyjska propaganda oskarża Ukrainę i Zachód o planowanie ataków z użyciem najróżniejszej broni.


Pojawiały się już doniesienia m.in. o szkolenie zatrutych ptaków, które latając nad Rosją miałyby rozsiewać śmiercionośne choroby.
Niedawno z kolei Rosjanie, ustami ministra obrony Siergieja Szojgu, zarzucili Ukrainie planowanie użycia tzw. brudnej bomby. Na odpowiedź Ukraińców nie trzeba było długo czekać.

 

ZOBACZ: Rosja wprowadza całkowity zakaz informowania o LGBT


"Co słyszeliśmy wcześniej od Rosji? Oskarżenia o nazizm, o prace nad bronią jądrową, o szkolenie gołębi bojowych. To wszystko absolutna bzdura" - napisał. "Co słyszymy teraz? 'Brudna bomba', 'wysadzenie tamy'. To też są kłamstwa" - dodał. 


"Nie ma żadnej 'brudnej bomby'. Są tylko brudne próby usprawiedliwiania ludobójstwa przez Rosję poprzez nowy 'fake'" - podkreślił.

"Biolaboratoria" na terenie Ukrainy

Tym razem nowy wątek do historii o broni biologicznej dodał przedstawiciel Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia. Na wniosek Federacji Rosyjskiej zwołano posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie rzekomych biolaboratoriów na terenie Ukrainy.


Jak podaje Biełsat, Niebienzia stwierdził, że Rosja posiada "dokumenty" rzekomo potwierdzające prace nad "rozprzestrzenianiem niebezpiecznych infekcji przez ptaki wędrowne […] i nietoperze".


Rosjanie przekonywali, że w marcu ich wojska znalazły w obwodzie chersońskim drony wyposażone w 30-litrowe pojemniki, które "mogły być wykorzystane do rozpylania bioagentów".

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosja odpaliła rakiety międzykontynentalne. Kreml ćwiczy "zmasowany atak jądrowy"


- Według opisu, taki dron dostarcza pojemnik z dużą ilością chorobotwórczych komarów na określony teren i wypuszcza je. Po ukąszeniu komary zarażają zakażonego osobnika bardzo groźnymi patogenami. W wyjaśnieniu wyraźnie podkreślono, że zarażony żołnierz będzie niezdolny do wykonywania przydzielonych mu zadań, a zatem choroba może stać się cenniejszym narzędziem wojskowym niż najbardziej zaawansowana broń i sprzęt wojskowy - mówił Nebenzia, powołując się na fragmenty "tajnych dokumentów".


Jak zauważa Biełsat, znalezione drony służyły do prac rolniczych.


Zachodni ambasadorowie zwrócili uwagę, że Rosjanie nie przedstawili żadnych konkretnych dowodów na poparcie swoich tez. Wywołało to falę oskarżeń o marnowanie czasu i snucie teorii spiskowych.


- To spotkanie to kolosalna strata czasu. Próba odwrócenia uwagi od okrucieństw popełnianych przez rosyjskie wojska na Ukrainie i desperacka taktyka usprawiedliwienia nieuzasadnionej wojny - mówiła ambasador USA Linda Thomas-Greenfield.

prz/map / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie